Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No właśnie, bardzo szkoda.
To siedzi sobie dalej na łonie natury.
Aż mu się odechciało anihilacji tego wymiaru.
Ale…to tylko część świata. Resztę zamieszkują te paskudne inteligentne formy życia, pasożytujące na Wszechświecie i jego zasobach.
I dlatego należy wszystko rozpie**olić na proch?
Tak. Wszechświat, by zakończyć jego agonię, a formy życia by już na nim nie pasożytowały. Proste.
No… Będzie ciekawie, w każdym razie. Bardzo, ale to bardzo ciekawie.
Ta. “Inteligentne” formy życia tej Planety za mądre to nie są.
Zależy od tego, jak oceniać “inteligencję”.
Ta. Ale tak czy siak wszystko prędzej czy później trafi szlag. I to z jego ręki.
// Jest jedna osoba, która może go powstrzymać… // Z tym, że jak na razie nie zniszczył żadnego wymiaru z życiem organicznym.
Na razie. Dobra, koniec tego patrzanka. Spróbował nićmi rozniecić płomyk. Czas na podpalańsko!
A po co mu ogień w lesie?
Czas na pożar.
A podobna tak mu się podoba ta przyroda…
Ale i tak cierpi przez ludzkość, więc czemu by nie skrócić jej cierpienia? Dalej próbuje wzniecić płomyk na nici.
Niby jakim cudem coś tak bezsensownego ma prawo zadziałać?
Pocieranie nić o nić powinno zwiększyć ich temperaturę, aż jedna z nich zapłonie.
To może tak spróbować z gębą Abominacji i piłą łańcuchową?
Uh…nie. Jego czaszka a piła łańcuchowa to dwie inne rzeczy. Wziął dwa kamyki i używając je jako krzesiwo spróbował wydobyć z nich iskrę przy trawie.