Planeta Melgo

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie zmienia to faktu, że pozytywny jest fakt, że ta exolka w ogóle przeżyła. Gdyby pocisk trafił choćby kilka centymetrów wyżej, to można by ją od razu pośmiertnie zezłomować. Sama “pacjentka” RD-11 wygląda na niezadowaloną z faktu, że musi być obsługiwana przez androida starszej generacji niż ona, ale ze względu na to, że innego wyjścia jak na razie nie ma, to dobrowolnie poddaje się operacji.
-Dobrze, jak na razie wszystko w porządku. - odpowiedziała trochę obojętnym, ale także wyczuwalnie zirytowanym tonem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Musiała to przeboleć. Mamy takie czasy, a nie inne, że wszystkie exole są sobie równe. Wybacz, taki mamy klimat. Dokończył spaw, po czym spytał:

• Trzyma? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Łatwo tak gadać, trudniej się przyzwyczaić. Zwłaszcza, że w każdej chwili można umrzeć poprzez strzał z gargantuicznego statku wojennego albo strzału z działka plazmowego.
-Trzyma. - odpowiedziała.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Dobra. - RD-11 poklepał ją ramieniu, po czym wstał: - Możesz iść, jakby cokolwiek nie działało tak jak ma, to zgłoś się do mnie. -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jasne, rozumiem… Dziękuję. - odpowiedziała, a następnie chwiejnym krokiem poszła w kierunku wyjścia.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Hm, wszystko było w porządku z tą exolką? RD-11 obserwował ją, aż nie wyszła z pomieszczenia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na początku szła chwiejnym krokiem, ale im bliżej była wyjścia, tym normalniejszy miała chód. Już wyszła.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

To go uspokoiło. Na moment został sam w pomieszczeniu. Otwarł szkatułkę w kształcie serca i spojrzał na zdjęcie swojej rodziny, a zaraz właścicieli. Panienka Judith ma dziś już 29 lat…

Po chwili całkowitej stagnacji, otrząsnął się i schował szkatułkę. Wyszedł na korytarz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na korytarzu panuje wyjątkowa powaga. Uzbrojone exole z wyciągniętymi mieczami ze złomu pilnują drzwi. Ciekawe, czego tak pilnują?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

W sumie, nie ma najmniejszego problemu, by spytał o to towarzyszy broni:

• Czego tak wartujecie przy tych drzwiach? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ma przyjść poselstwo okupantów i chcemy się upewnić, że ani nam nic się nie stanie, ani posłowi. - odpowiedział jeden z wartowników.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Wizjery RD-11 rozkalibrowały się:

• Ogłupieliście?! Pertraktować, po tym co zrobili?! - Oburzył się.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Lepsze to, niż pewny zgon prędzej czy później. Pamiętaj, oni nas wyprzedzają technologicznie o tysiące lat! Nie mamy szans się im oprzeć. Musimy podpisać traktat pokojowy. - odpowiedział karcąco.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Nie! - Zaprotestował twardo: - Po tylu latach walki! Wymordują nas wszystkich, przerobią na bezwolnych robotników! Tak jak robią z Melgonami! -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Zamilcz, RD-11, pozostaje nam dyplomacja albo śmierć! Poza tym, nam jest bliżej do nich niż do Melgonów. Zarówno Exonowie jak i Klejnoty są organizmami syntetycznymi!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Chcesz powiedzieć, że porzucamy naszych stworzycieli i nasze rodziny?! - RD-11 był u swoich granic. Jego własna rasa go zdradza. Nie ustąpił, krzyczał dalej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie! Chcemy zapewnić sobie i im przeżycie, nawet jeśli to oznacza stanie się podwładnymi Klejnotów!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

RD-11 miał ochotę wyciągnąć blaster i rozstrzelać ich:

• To jest zdrada. - Wysyczał przez rezonator.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To jest próba ocalenia naszej planety przed anihilacją! - odpowiedział, trzymając miecz gotowy do obrony.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Już nie ma Melgo. Wy ją zdradziliście. - Wściekły odparł, i szybkim marszem udał się na poszukiwanie swego najbardziej zaufanego towarzysza : mechanika RR-9.