Truskawkowe Pole Bitwy [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Tak lepiej? :v

[Andreas D.]

Woj2000

//Niech ta bedzie//
Dewey nagle zawrócił i na tyle szybko, na ile pozwalało mu lawirowanie między korzeniami i różnym orężem, doszedł do Perełki.
-Wszystko dobrze? - zapytał się troskliwie, schylając się nad pelikanem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka nagle wstała, wyleciała w powietrze i oblała Billa całą swoją wodę. Zaśmiała się w języku pelikanów.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ty chytra bestio! - powiedział z mieszaniną wesołości, zaskoczenia i lekiego zirytowania, patrząc na swój przemoczony strój.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka wróciła do normalnej formy i się przytuliła do swojego przemoczonego pana.

[Andreas D.]

Woj2000

-Przez ciebie jestem cały mokry, Perełko. - powiedział żartobliwie, odwzajemniając uścisk - I co na to powiesz, hę?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dalej ślicznie Mój Pan wygląda!-Perełka się zaśmiała.

[Andreas D.]

Woj2000

-Oczywiście, - powiedział ironicznie, po czym przestał ją przytulać - No, to po tym na pewno wracamy do domu. Muszę się przebrać i wysuszyć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka pobiegła do Różowej.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey ruszył za nimi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Obie Perły czekają na Billa na w miarę czystym i nie zabrudzonym truskawkami miejscu na polu.

[Andreas D.]

Woj2000

Bill powoli do nich podszedł, po czym stanął obok nich.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Różowa się uśmiechnęła.
-Gotowy?

[Andreas D.]

Woj2000

-Oczywiście - odpowiedział przemoczony pączkarz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

ZIUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
DO DOMU DEWEYA!

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Forsteryt zjawił się obok Perły.
//I tu jest haczyk - Jego Perła a Perła (bez Jego) to dwie inne osoby, nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Kurna, ale żeś zachachmęcił.//
Perła siedziała sobie spokojnie i patrzyła na pole bitwy pokryte truskawkami, ale kiedy zobaczyła Forsteryt, wyciągnęła włócznię i odskoczyła na bok.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Hejka. -powiedział w miarę miłym tonem głosu. Powinna rozpoznać go po głosie, nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła patrzy się przerażona i dalej z włócznią w dłoni na Forsteryt.
-Ty… Ty… Widziałam jak byłeś roztrzaskany z…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Najwidoczniej los chciał inaczej, skoro tu jestem.