Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

korobov

-Z białą miałam konflikt… A’propo różowej. Po prostu obie uważałyśmy za jej opiekuna, a w jednym pomieszczeniu zbyt długo być nie mogłyśmy. Różowa była u białej tylko wtedy, gdy wyruszałam na ekspedycje lub do kolonii. Ale i tak wolała być u mnie. Raz ją znalazłam w maszynowni, gdy prawie dolecieliśmy do Amanu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A czy Niebieska Diament zawsze miała takie siwe włosy, żałobny strój i wory pod oczami?

[Andreas D.]

korobov

-Wory pod oczami? Żałosny strój? Siwe włosy? Zawsze ubierała się poważnie, ale kiedyś miała granatowe, czyli ciemnoniebieskie włosy. Wory pod oczami? Jedyne wory, jakie miała to te przy biodrach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Żałobny, nie żałosny. I tak, ma siwe włosy. I prawie cały czas płacze. Do tego ma dziwne sposoby na zachowanie pamięci o mojej mamie.

[Andreas D.]

korobov

-Każdy sobie inaczej radzi… Ale lepiej nie lećcie. Złapie was jeszcze burza.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A więc poczekamy. A mówiłem już jak Żółta Diament próbowała mnie zabić na sali do rozpraw?

[Andreas D.]

korobov

-Nie musisz mówić. Znam ją.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A potem ukradłem lektykę Niebieskiej i ją zniszczyłem, spadając w niej do kanionów po Przedszkolu.

[Andreas D.]

korobov

-Nic więcej nie mów. Przedszkola rozrywały moje serce, usuwając życie… Wystarczy…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven milczy.

[Andreas D.]

korobov

-Ej, spokojnie mały. To nie twoja wina.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven wziął głęboki oddech.
-A potem spotkałem grupę defektów. Niedawno przylecieli do Beach City razem z moim przyjacielem Larsem!

[Andreas D.]

korobov

-Rozumiem… Niech Perydot poleci ostatnim kursem…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak jest. Na pewno się polubisz z defektami i Larsem!

[Andreas D.]

korobov

-Ale nie wiadomo jak z Perydot mały. No, zaczekacie na koniec burzy czy już lecicie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Lecimy teraz.-odpowiedziała pewna siebie Granat.

[Andreas D.]

korobov

Spojrzała się na swoich towarzyszy.
-Kto leci pierwszy?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna Perła tylko podeszła do swojej pani, a Kwarc wepchała się do ponownie uformowanego Ametystokopteru. Perła weszła do niego powoli.

[Andreas D.]

korobov

Uśmiechnęła się do Czarnej.
-Nie mogę dalej uwierzyć…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czarna Perła odwzajemniła uśmiech.
-Ja również. Tęskniłam za tobą, Mój Diamencie. Od mojego zamknięcia w schowku, do dzisiejszego dnia.