Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Co masz na myśli poprzez “drugi Diament”?
//Podczas ostatniwgo spotkania z różową dała jej DOKŁADNĄ kopię jej diamentu. O to chodzi. Ale grajmy dalej.
Hm… Nie wiadomo. W końcu Diament nie znała relacji Różowej z jej “synem”. Cholera, nawet nie wie jakim cudem Steven istnieje.
Jednak mimo to dalej to obserwuje.
Wygoda na to, że się pogodzili i razem nad czymś się zastanawiają.
Spróbowała się skoncentrować by usłyszeć, o co chodzi.
Usłyszała, że debatują nad tym, czy można jej zaufać.
Hm… Rzeczywiście dobre pytanie… Sama by pewnie odpowiedziała, że można, ale… Niech sami zdecydują.
Ta dziewczynka wygląda na sympatyczną, ale bardzo odważną. To pewnie ta Connie.
Odwaga emanuje z jej serca… To znak, że jest stworzona dla “syna” Różowej.
To zdecydowanie dobrze.
Ale tam się przysłuchuje.
Diament coraz słabiej wszystko słyszy.
Próbuje wypstrzyć słuch. Co się dzieje…
Diament otwiera oczy i traci tą wizję.
Spojrzała się dookoła jej.
Nic się nie zmieniło.
-Właśnie byłam przy Rose Kwarc…
Perydot nawet nie jest zdziwiona. -Ech… Ty poważnie mówisz?
-Widziałam ją… I słyszłam… - Po czym się odmieniła w swoją normalną formę. -Wskakuj na mnie Pery.