Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Przypatruje im się tylko.
Perydot zaczyna się wspinać po Diamencie.
Delikatnie pilnuje, by nie spadła.
Perydot doszła na ramię Diament i usiadła.
Sporzała się na perydot z uśmiechem. -I jak tam?
Perydot dała Diament całusa w szyję. -Jest świetnie!
Lekko się uśmiechnęła i “zarumieniła”. -Dziękuję.
Perydot dalej się tuli.
Położyła rękę na ziemi w otwartej pozie. A także dalej tuli Perydot.
Perła podeszła i się przytuliła do ręki Diament.
Uśmiechnęła się. -Jesteście niezastąpione…
Kwarc stoi przy Diamencie i to pilnuje, a reszta dalej tuli, nawet Lewek.
Podniosła perłę na swoje drugie ramię. -Kocham was wszystkich…
Kwarc: -Dziękuję. Perła i Perydot: -My Ciebie też!
Uśmiechnęła się. -Pamiętajcie, że w razie problemów, możecie się zwrócić do mnie.
-Tak, Czarna.-odpowiedziały chórem.
-Chwila… Zejdźcie ze mnie, bo się skurczę.
Perydot i Perła ostrożnie zeskoczyły na ziemię.
A sama skurczyła się do rozmiaru porównywalnego z Granat.
Klejnot jej trochę zawadza, bo nie zmienił rozmiaru.