Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła nie odpowiada, tylko leży plackiem.
-Fuzje między klejnotami o… SPOREJ różnicy mocy są wyczerpujące dla tych słabszych… - Spradza, co z nią.
Perła wygląda jakby była martwa jak istota organiczna. Ciało zostaje, ale duszy nie ma.
Sprawdza jej klejnot. Coś się złefo stało… I to tylko z jej winy.
Jej Klejnot jest nienaruszony. Perła mruga oczyma raz na 6 sekund.
-Perło… Słyszysz mnie?
Perła stuknęła jednym palcem o ziemię.
-O matko, o matko… Wszystko będzie dobrze perło. Wszystko będzie dobrze.
Perła oczywiście nie odpowiada na to.
Nachyliła ręce nad jej klejnotem, skoncentrowała się, po czym spróbowała ją uleczyć.
Diament wyczuła, że Perła jest w pełni zdrowa, po prostu bardzo, ale to bardzo wycieńczona.
-Po prostu zmęczenie… Całe szczęście.
Perydot tryćnęła Perłę nogą.
-Zostaw ją. Musi odbudować energię.
Perydot kucnęła przy Perle, bez słowa.
-Nigdy nie widziałaś klejnotów w takim stanie, tak?
-Nigdy, Czarna, daję słowo.
-Spokojnie. Organiczni nazywają to “przeciążem”. Zbyt duży wysiłek w zbyt krótkim czasie.
-Aha. Nie widziałam.
-Trudno widzieć coś, cxego się nie słyszało.