Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Onyks tego nie wie.
Oczywiste
…
Szuka czegoś co go szturchneło
Co to może być? Przecież zwłoki się nie ruszają.
-szutrchanie mnie musi być dla tego czegoś zabawne - pomyślał podirytowany
Możliwe. Całkiem możliwe.
Wrócił więc do tego co przed chwilą robił tym razem bardziej spostrzegawczy
Przed Onyksem wiele drzwi do wielu różnych, nieoznakowanych pomieszczeń.
Wchodzi do pierwszego lepszego
Wygląda na gabinet lekarski.
rozgląda się
Zdecydowanie stary gabinet lekarski.
przeszukuje
Jest trochę starych przyrządów i opakowań po lekach.
-nic ciekawego- myśli i przechodzi do następnych drzwi
Wygląda na biuro jakiegoś ważniaka. Widać przez dziurę w zniszczonym portrecie sejf.
Sprawdza sejf
Jest zamknięty.
idzie do następnego pokoju