Dewey bez słowa poszedl dalej, wciąż rozglądając się po wąwozie. Pomyśleć, że tak wdzięczne istoty mogą być tak okrutne dla innego życia? Ale z drugiej strony: jest to konieczne, by mogły żyć…
Trudno stwierdzić. Bardziej moralnie byłoby zostawić tych ludzi przy życiu i zapobiec stworzeniu setek nowych istot, czy zabić ludzi i stworzyć setki nowych istot?
Dokładnie. Ktoś z większą wyobraźnią mógłby zrobić z tego ironiczne porównanie Imperium Klejnotów do jakiejś zarazy, lecz sam Bill nie miał na to czasu, chęci i umiejętności.
Chyba widział już wszystko. Dlatego też krzyknął w stronę oddalonych Pereł:
-Dobra! Możemy już lecieć! Macie może jakieś mniej moralnie ambiwaletne zabytki?