Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Woj2000

Bywa. Mógł najwyżej o niej pofantazjować, ale na dziś miał dość świata wyobraźni. Zamiast tego postanowił pójść za,radą Larsa i sam się zdrzemnął, by zabić czas.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Śni mu się ten sam las, co wcześniej, ale nie ma żadnego prawie omnipotentnego bytu.

[Andreas D.]

Woj2000

Ma nadzieję, że to zwykły sen o lesie. Ewentualnie jakieś miłe marzenia o Diamentach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jak na razie, nie widać nikogo.

[Andreas D.]

Woj2000

Siada sobie na najbliższym pniaku i oczekuje rychłego pojawienia się jakiejś filozofującej kosmitki

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed nim przelatuje jak shuriken ten dziwak Ronaldo.

[Andreas D.]

Woj2000

-Okeeej, to chyba zwykły sen - powiedział uspokojony, po czym dopytał - Ale czemu Ronaldo?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niezbadane są wyroki snów. Teraz tak samo przeleciał Lars.

[Andreas D.]

Woj2000

Siedział sobie dalej i obserwował to, co dzieje się w śnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz słyszy w tle tą popularną piosenkę. Dededito, czy coś takiego.

[Andreas D.]

Woj2000

Odwraca sie, by sprawdzić, skąd dochodzi ten śpiew.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie ma widocznego źródła.

[Andreas D.]

Woj2000

Cóż, sen. Postanawia iść przed siebie przez las, by zobaczyć, co jego czerep mu na dziś stworzył.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przez las przebiegają stworzenia za snu jego Perły, ale nic robią Billowi. Dosłownie przez niego przeniknęły.

[Andreas D.]

Woj2000

Mimo pewnego zaniepokojenia po zobaczeniu tych stworów, Bill nadal parł naprzód, chcąć ogarnąć, co tu w ogóle dzieje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dalej jest zwyczajny las, ale co chwilę widzi za drzewem jakąś znajomą mu osobę.

[Andreas D.]

Woj2000

Czyżby to jakaś umysłowa lista znajomych? Postanawia podejść do najbliższej osoby, by zobaczyć, co się stanie.
//Po pierwsze: strasznie dziwny ten sen. Po drugie: dobranoc//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kiedy podchodził to… Nic się nie działo. Dosłownie.
// Dobranoc //

[Andreas D.]

Woj2000

Aha. Czyli po prostu nic się nie dzieje. Zamiast zastanawiać się nad głębszym sensem tego snu, to po prostu usiadł na ziemi i oczekiwał przebudzenia. I tak Bill nie miał tu nic do roboty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W sumie racja. Bill się powoli budzi.