Dewey postanawia wyjść z pokoju, by udać się na mostek kapitański.Kiedy to robi, siada sobie na jednym z wolnych foteli i patrzy sobie spokojnie w przestrzeń kosmiczną za szybą.
Powoli zaczynało mu się to wszystko podobać.
-Dziękuję - powiedział, po czym powrócił do patrzenia w kosmos - W życiu nie pomyślałem, że kiedyś będę zwiedziać kosmos i spotykał kosmitów…