Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Tanzanit siada na oparciu i mu przytula głowę.
Też ją przytulił, ba - nawet jej dał francuski pocałunek.
//Odbańkuj ją
//Niechaj najpierw andżej byndzie onlain.
//Ale ona ma pomysła jak uciec od tej psycholki…
//k. Ale niech Andrzej najpierw odpisze.
// E G Z Y S TU J Ę // Tanzanit ma zaciesz.
-Uhm…mam coś do roboty. Zaraz wrócę. -rzekł, po czym pobiegł do Kokpitu wraz z Purple i zamknął kokpit, a następnie odbańkował Purple.
Pp REGENERACJA -Mam plan. “Powiedz jej że musisz wpaść po coś do jaskini. Podlecimy tam. Poproś aby Ci to przyniosła. Kiedy już po to pójdzie polecimy gdzieś gdzie nas nie znajdzie-do domku Stevena.”.
“A namierzanie to co?”
“Statek można gdzieś zostawić”
“Mam lepszy plan.” Za pomocą panelu dał znak Tanzanit, by ta weszła tu.
Tanzanit tu weszła. -O co chodzi, skarbie~
“Okk”
-Słuchaj, jest sprawa. W sekcji dopalaczy doszło do awarii spowodowanej tym przebiciem. Mogłabyś pójść i sprawdzić o co chodzi, ew. naprawić awarię?
-Mam lepszy pomysł! Zmodyfikowałam swój pancerz! Obok niej wyświetlił się hologram Tanzanitu.
-Hologramy nic tam nie zrobią, tam potrzeba ŻYWEJ osoby. Ty musisz tam pójść. Proszę?
-A możesz pójść ze mną? Nie znam się na twoim statku.
Westchnął. -No dobra. Sprawdził po kryjomu stan Homeworld.
Homeworld jest w dobrym stanie. Tanzanit idzie na miejsce i co chwilę patrzy na Forstryt.