Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Uniwersum Metro 2035∶ Posmak Przeszłości [PBF]
  3. [Radiotelegrafista] Zdzieszowice
  4. [Powierzchnia] Śródmieście

[Powierzchnia] Śródmieście

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony [Radiotelegrafista] Zdzieszowice
51 Posty 3 Uczestników 1.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
    RadiotelegrafistaR Niedostępny
    Radiotelegrafista Metro 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #30

    Maruder [T-15 (Dzień 0)]

    Ryjek ponownie poczerwieniał, najwyraźniej te kilka minut rozmowy z Maruderem wystarczyły, by doprowadzić go do granic cierpliwości. Pewnie się polubią.
    — Więc obywatel pójdzie z nami. — Najstarszy skinął głową i ruszył w kierunku wrót, a Schwarzenegger i Jeżyk posłusznie pomaszerowali za nim. Najwidoczniej, potrzebowali najemnika do załatwienia czegoś w podziemnym mieście.

    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #31

      A więc ruszył, po drodze dyskretnie sięgając po miniaturą kuszę, na którą nałożył bełt i schował dyskretnie do obszernej kieszeni, chcąc być przygotowanym też na te mniej przyjemne alternatywy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
        RadiotelegrafistaR Niedostępny
        Radiotelegrafista Metro 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #32

        Maruder [T-14 (Dzień 0)]

        Alternatywa to dobra rzecz, zawsze nią była, a szczególnie teraz, w o wiele bardziej niepewnym, trudnym świecie.

        Ryjek kilkakrotnie uderzył knykciami o blachę wrót, wystukując pewnego rodzaju rytm. Niemalże od razu skrzypnęły i ciężkie żelastwo zaczęło się przesuwać, trzeszcząc w harmonii z sapaniem odźwiernego. Grupa zeszła do Perły.

        Kontynuacja pojawi się w temacie [Metro-Zdzieszowice] Perła

        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
          RadiotelegrafistaR Niedostępny
          Radiotelegrafista Metro 2035
          napisał ostatnio edytowany przez
          #33

          Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)} (Post startowy dla użytkownika Kubeł1001)

          Chodzenie nocą po powierzchni nie było bezpiecznym sportem, o czym Samuel doskonale wiedział. W tym czasie szczególnie niebezpieczne mutanty wyruszały na polowania, zbierając krwawe żniwo wśród niższych szczebli łańcucha pokarmowego, nie omijając bardziej nieuważnych Łazików. Jednak to nie zwierzęta były największym zagrożeniem, a sam mrok. Za jego kotarą niezwykle łatwo było przeoczyć niebezpieczeństwa, jakie kryło w sobie betonowe truchło Zdzieszowic; nory żmijców, rozpadliny ciągnące się przez całe ulice, a nawet pułapki zastawione przez tych, którzy polowali na mutanty i nie tylko…
          Jednak noc na powierzchni miała jedną, wielką zaletę. Dawała osłonę przed wzrokiem wścibskich, a przez stwarzała idealne warunki, by przekazywać poufne informacje.
          Właśnie dlatego Kazanecki czekał teraz w zrujnowanej budce zwrotniczego przy dawnym nasypie kolejowym, budynku obranym przez Rdzawych na miejsce wiązania konspiracyjnej współpracy. Właśnie dziś miał otrzymać dokładne informacje na temat swego zadania w jutrzejszym, wielkim dniu.
          Z okna na piętrze dostrzegł ledwo widoczny płomień, kołyszący się w czyichś dłoniach. Grupa osób zmierzała do budki. Jeżeli byli to Ci, na których czekał, to wypadałoby odpowiedzieć trzykrotnym mrugnięciem latarki, by zasygnalizować, że budynek jest bezpieczny i śmiało mogą wchodzić.

          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #34

            Tak też zrobił, ale od razu schował latarkę i chwycił za odbezpieczoną broń. Nie żeby nie ufał Rdzawym, ale powoli przestawał ufać komukolwiek, a tamci też wcale nie musieli być tymi, na których tu czekał.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
              RadiotelegrafistaR Niedostępny
              Radiotelegrafista Metro 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #35

              Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)]

              Bezpiecznik Szczyglika kliknął cicho, oznajmiając, że broń jest gotowa do oddania strzału.
              Chwilę później do zasuniętych kawałem blachy falistej drzwi zapukano w prostej sekwencji pojedynczego uderzenia i dwóch kolejnych, następujących zaraz po sobie, powtórzonej trzykrotnie. Szyfr, jakim wtajemniczeni w sprawę Rdzawi oznaczali swoje przybycie.

              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #36

                A więc lekko opuścił broń, choć wciąż był gotów zrobić z niej użytek, i odsunął blachę, aby tamci mogli wejść.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  Radiotelegrafista Metro 2035
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #37

                  Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)]

                  Grupa pięciu Rdzawych także opuściła broń, widząc przed sobą znajomą twarz. Weszli do środka, a na ich czele był znany Samuelowi kościsty starzec, o skórze pokrytej czerwonymi plamami - Seneka, jedna z najważniejszych postaci wśród konspiracji na powierzchni. Mężczyzna podsunął sobie zdezelowane krzesło, po czym nonszalancko zasiadł na nim, wpatrując się w zdrajcę.
                  — Cicho wszędzie, głucho wszędzie… Co to będzie, co to będzie? — Zapytał niejednoznacznie. — Dobrze Cię widzieć, Samuelu. Co słychać na Perle? Czy koncert odbędzie się bez przesunięć?

                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #38

                    Skrzywił się lekko na te słowa, ale pokiwał głową. Nie lubił takiego owijania w bawełnę, był żołnierzem, przyjmował, potwierdzał i ostatnimi czasy też wydawał krótkie rozkazy, nic więcej.
                    - Z tego co wiem, wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie będzie żadnych przesunięć w czasie ani miejscu, a gdyby coś miało zmienić się w ostatniej chwili, nim zdążę Was o tym poinformować, to zadbam o to, żeby i tak wszystko się udało. Możemy przejść do omówienia szczegółów planu?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      Radiotelegrafista Metro 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #39

                      Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)]

                      — Hmm, jak najbardziej. — Odpowiedział Seneka. — Jutrzejszego dnia będziesz miał dwa zadania, od których będzie zależało powodzenie całej akcji. Pierwsze jest proste: Masz dopilnować, by równo o godzinie dwunastej, w samo południe, Arnika znalazła się poza salą koncertową, w ogólnie dostępnym miejscu. Obojętnie na którym piętrze, choć im wyżej, tym lepiej. Tam będzie gotowy nasz człowiek, który zwabi ją pod samą bramę Perły, a wtedy my zajmiemy się resztą. Drugie zadanie jest już trudniejsze, ale wierzę, że poradzisz sobie z nim; musisz powstrzymać resztę Gwardzistów przed otwarciem ognia, a tym samym zabiciem wabika. Najlepiej, by w tym czasie znaleźli się w zupełnie innym miejscu, nie wykluczając “lepszego” miejsca… — Seneka zaśmiał się niemrawo, ale zaraz spoważniał. — Musimy wykorzystać moment, gdy wszyscy dowódcy będą na koncercie, by przeprowadzić wszystko bez zbędnego harmideru oraz sprawnie.

                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #40

                        - Do zrobienia, ale mógłbym rozegrać to też w inny sposób. - odparł, celowo nie używając określenia, że jego sposób byłby lepszy. - Potrzebna mi będzie dywersja. Strzały, wybuch, cokolwiek. Nie widzę problemu w tym, aby odpowiednio pokierować moimi podwładnymi, a przynajmniej tymi, którzy nie są zaangażowani w akcję, a przy okazji też innymi Gwardzistami, aby znaleźli się nie tam, gdzie trzeba. W tym czasie ja i mój kompan wyprowadzimy ją w jakieś ustronne miejsce, skąd odprowadzimy ją sami lub z kimś od Was do miejsca spotkania… Opcjonalnie zgarniemy więcej ludzi po drodze, żeby z zaskoczenia kropnąć ich wszystkich. Pacyfikacja córeczki też nie będzie problemem, po tym, ile już muszę robić za jej draba, będzie to wręcz przyjemność, ale nie martwcie, zadbam też o to, żeby jej włos z głowy nie spadł.
                        Nie żeby plan Rdzawych mu nie pasował. Nawet pasował, ale grał tu element zaufania. Wiedział, że oni nie ufają mu w zupełności, ale jeśli byli choć w połowie tak inteligentni, na jakich wyglądają, to musieli wiedzieć, że on też za nich życia nie odda. Chciał zemścić się na Dyktatorze i jego córce, ale nie jako jakiś fanatyk czy zamachowiec-samobójca, miał zamiar przeżyć akcję i długo po niej, a tak zwyczajnie obawiał się, że po zakończeniu misji wystawią i jego, i drugiego Gwardzistę, a na to nie miał najmniejszej ochoty.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          Radiotelegrafista Metro 2035
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #41

                          Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)]

                          — Pomysłów jest wiele, jednak możliwości mało. — Starzec bezradnie rozłożył dłonie. — Zaledwie kilku naszym ludziom udało się przeniknąć do metra, a jeszcze mniejsza jest ich liczba na Perle. Obawiam się, że w tak okrojonym składzie nie zdołalibyśmy wystarczająco długo utrzymać “zamieszania”. Poza tym… — Zawahał się. — Nie, to wszystko.

                          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #42

                            Nie zdziwiło go to, że nie ufa mu z zupełności, on też nie ufał kompletnie Rdzawym. Na ich miejscu też by sobie nie ufał.
                            - Więc zrobimy po Waszemu. Wiem, że mam zadbać o to, żeby nie stała się jej krzywda, ale będę musiał użyć odpowiednich środków, żeby była na tyle przerażona lub posłuszna, żeby bez trudu doprowadzić ją na miejsce. Poza tym jak będzie wyglądać nasz transport z budynku?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              Radiotelegrafista Metro 2035
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #43

                              Samuel Kazanecki [T- 3 (Dzień 0)]

                              — Samuelu, Samuelu… Spod Perły wyruszymy w iście przedwojennym stylu. — Seneka uśmiechnął się triumfalnie.
                              Czy miał na myśli samochód? Działający pojazd był rzadkością w całej okolicy, jedynie Dyktator operował kilkoma, które udało się prowizorycznie przystosować do spalania oleju zamiast zwykłej benzyny. Pogłoski mówiły także o flocie w rękach Arkowców, ale to wydawało się mało prawdopodobne, w końcu mieszkańcy Kościelnej nie potrafili nawet wyhodować w pełni zdrowych grzybów, a co dopiero zdobyć się na uruchomienie jakiegokolwiek silnika. W takim razie skąd miała go Rdzawa Konspiracja? Chociaż to musiał im Kazanecki przyznać, że już nieraz go zaskakiwali.
                              — A o Dyktatorównę się nie martw. Dopóki będzie żywa i nie trwale okaleczona, dopóty możemy zrobić z niej użytek. — Kontynuował Seneka. — Kilka siniaków w te czy wewte niczego nie zmieni, chociaż wolałbym, żebyś nie wykraczał poza nie.

                              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #44

                                - Jeśli się uda, może i to nie będzie konieczne. Coś jeszcze?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #45

                                  Samuel Kazanecki [T- 2 (Dzień 0)]

                                  — Omówiliśmy plan na dzień jutrzejszy, a także wszystkie inne kwestie. Wydaje mi się, że jedyną rzeczą jaka nam pozostała, to bym życzył Ci powodzenia na jutrzejszy dzień, Samuelu. — Seneka westchnął i podniósł się, po czym jeszcze raz spojrzał na Kazaneckiego. — Zdajesz sobie sprawę, że w twoich rękach leży los setek ludzi, prawda?

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #46

                                    - Wolę nie, będę się tym martwić później. Teraz liczy się dla mnie zemsta, później będę martwić się o te setki.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      Radiotelegrafista Metro 2035
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #47

                                      Samuel Kazanecki [T- 2 (Dzień 0)]

                                      Seneka w zadumie pokiwał głową.
                                      — Niech więc tak będzie. Powodzenia. — Odrzekł, odwracając się.
                                      Starzec skinął głową na swoich ludzi, Ci pożegnali spojrzeniami Samuela i upewniwszy się, że na zewnątrz jest bezpiecznie, opuścili budynek, zostawiając Gwardzistę samego.

                                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #48

                                        Od razu zbliżył się do wyjścia, dyskretnie wyglądając, czy tamci oddalili się, a nie zaczaili w pobliżu. Dopiero gdy upewnił się, że Rdzawi poszli, a także, że nie widać w pobliżu nic groźnego, sam udał się w drogę powrotną, dokładnie tą samą trasą, którą tu przyszedł.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                          Radiotelegrafista Metro 2035
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #49

                                          Samuel Kazanecki [T- 11 (Wydarzenie)]

                                          Rzeczywiście, Rdzawi odeszli w swym kierunku.
                                          Bo wyjściu z budki przystanął na moment, by ponownie upewnić się, że okolica jest czysta.
                                          Na zewnątrz trwała zimna, marcowa noc. Zdzieszowice zostały okryte gęstym mrokiem, słabnącym jedynie wtedy, gdy popędzane wiatrem chmury ołowianego nieboskłonu nieśmiało podnosiły swe szaty, ukazując cudownie świetlistą mnogość gwiazd. Te rzadko spuszczały na miasto łaskawość swego wzroku, w którego blasku wyraźnie dało się dostrzec ocean ruin, pełen pnących się ku nieosiągalnemu firmamentowi szkieletów budowli.
                                          Choć dla Kazaneckiego obraz przedwojennych Zdzieszowic był mglisty, to jego dzisiejszy pejzaż silnie przypominał mu porzucony, zapomniany przez ludzi i historię cmentarz, ćwiekowany rzędami zatartych dekadami nagrobków, jedynych, które pamiętają historię ludzi pogrzebanych pod sobą.
                                          Droga, którą wyruszył na Perłę, przebiegała przez dobrze znany Łazikom sektor. Śródmieście znajdowało się w zasięgu dwóch stacji, a czasem zdarzało się nawet, że spotykano tutaj odważnych najemników z Szkolnej i przemytników szmuglujących reglamentowane lub niedozwolone towary z Metro-Koksu do Sojuszu i w drugą stronę. Jednak dobre rozpoznanie w terenie nie sprawiało, że rezydujący na nim mieszkańcy będą mniej niebezpieczni. Wręcz przeciwnie, czasem zdarzało się, iż sfory mutantów pozostawały przyczajone tam, gdzie zwykle pojawiały się większe ekspedycje. Nieliczni jajogłowi porównywali to do zachowań przedwojennych pupili człowieka: Udomowione koty poznawały, kiedy właściciel uzupełni karmę w ich misce i gdy zbliżał się ten moment, one już czekały przy niej. Zmutowane psy, bieliki czy patyczaki stosowały dokładnie ten sam schemat z jedną tylko różnicą - to człowiek został karmą.
                                          Przemykając od budynku do budynku na swoje szczęście nie napotkał żadnego przedstawiciela fauny. Mżysty, błotnisty i śnieżny początek wiosny wciąż nie był na tyle zachęcający, by każdy drapieżnik powstał z snu zimowego.
                                          “I dobrze.” pomyślał Sam, widząc pod swoimi stopami ponad kilkumetrową wylinkę ślepca, szerszą niż dwukrotności ramienia silnego, dorosłego mężczyzny.
                                          Po kilku kolejnych chwilach marszu czekało go przejście przez parking. Była to spora, otwarta przestrzeń, na której prócz spękanego asfaltu i nielicznych, krzywych latarni znajdowały się tylko wraki samochodów. Nikt, z często poruszających się po powierzchni nie przepadał za takimi miejscami. Brakowało tu plątanin zaułków i uliczek, w których dałoby się podjąć skuteczną obronę w razie ataku, a przerdzewiały pojazdy nie zapewniały schronienia przed mutantami. Niestety, jako gwardzista Kazanecki dobrze wiedział, że obchodzenie parkingu byłoby zbyt długotrwałe, więc alternatywna droga nie wchodziła w grę.
                                          Po kilkakrotnym rozejrzeniu się i upewnieniu, że na sektorze nie znajdują się żadni nieproszeni goście, sprintem dobiegł do pierwszej osłony, zagrzebanego w ziemi sedana. Nie musiał się przed nikim bronić, ale przebiegnięcie przez plac “na pałę” byłoby zwyczajnie głupie.
                                          W ciągu następnej minuty tym samym sposobem dotarł aż na środek parkingu, łapiąc oddech przy przewróconej na bok terenówce. Jego płuca, regularnie niszczone papierosowym dymem, nie był już tak wydajne jak jeszcze kilka lat wcześniej, a kto wie czy kiedyś nie zawiodą go wtedy, gdy będą najbardziej potrzebne. Na razie warto było liczyć na to, że tak się nie stanie.
                                          Sekundę później znów miał zebrać się do biegu, ale coś zwróciło jego uwagę.
                                          Z wschodu dobiegał tętno wielu kopyt.
                                          “Połyski.” Przebiegło mu przez myśl, słysząc to.
                                          Już kilkanaście sekund później okazało się, że jego intuicja się nie myliła, bo spomiędzy zarośli, a brunatno-pożółkłych ruin hipermarketu wyłoniły się nie dwa, nie trzy, a cała tabuna galopujących mutantów, licząca sobie przynajmniej kilkadziesiąt osobników. Połysków było tak wiele, że swymi kopytami wprowadzały w drżenie całe podłoże.
                                          Kazanecki wyłączył na tą chwilę latarkę, by nie przestraszyć stada. Nie wiedział przecież czy wśród nich znajdują się młode, przy których dorosłe osobniki stają się o wiele bardziej drażliwe i agresywne. Nic w tym dziwnego, rodzice chronią swe dzieci, a przynajmniej takie właściwości zaobserwowano wśród niektórych mutantów.
                                          Czekając, aż kolumna przetoczy się przez plac, usiadł, opierając się o wrak. Ciekawe było jak ten dzień mógł wyglądać tu, na parkingu. Podobno w całym mieście wyły wtedy syreny. Ludzie zapewne nie byli wtedy w swoich samochodach, ale w sklepie, kupując mniej lub bardziej potrzebne rzeczy. Dla Sierżanta było to dosyć… surrealne wyobrażenie. Regały ciągnące się dziesiątkami metrów, wypełnione świeżym pieczywem, dorodnymi warzywami i roślinami, lodówki pełne soczystego mięsa, a to wszystko na wyciągnięcie ręki. Opowieści starszych brzmiały jak baśnie, które w dziecięcych latach z przejęciem słuchał. Jednak gdzieś w zakamarkach jego pamięci pałętało się to mętne, splamione życiem w podziemiach wspomnienie. Pamiętał, jak matka trzymała go za dłoń, a on patrzył w dół, licząc liczbę kafelków pod swoimi stopami. Czasem widział, choć ledwo, jakby patrząc przez zabrudzoną szybę, dwa wózki ścigające się wypolerowaną-zniszczoną aleją. On na jednym, wyszczerzony Robert na drugim. A z tyłu ktoś krzyczał, by uważali na innych ludzi…
                                          Ale już nie było sklepu z długimi regałami ani innych ludzi, ten świat odszedł w całunie atomowej pożogi, by już nigdy nie wrócić. Nie było też matki ani Roberta, lecz Sam dobrze, wręcz zbyt dobrze wiedział, kto stał za ich śmiercią i kogo spotka jego zemsta.
                                          Z przemyśleń wyrwał go stopniowo cichnący odgłos galopujących Połysków. Wstał i rozejrzał się - stado przebiegło przez parking, zmierzając w stronę centrum. Droga wolna.
                                          Niespełna dziesięć minut znalazł się po jego drugiej stronie i kontynuował marsz do Perły. Ta część drogi przebiegała między kamienicami oraz piętrowymi rezydencjami i była pozbawiona niebezpiecznych miejsc, podobnych do niedawno pokonanego placu. Dzięki temu trasa zajęła mu jedynie lekko ponad godzinę, po której znalazł się przed wrotami stacji-stolicy. Strażnicy stacjonujący na wieżach w pobliżu wrót jak zwykle nie wykazali większego zainteresowania gościem, bo pomimo włączonych reflektorów, strumień ich światła nie przesunął się nawet odrobinę w kierunku Kazaneckiego. Po wielu, nieudanych próbach zarówno mutanty jak i okoliczni bandyci porzucili ideę szturmu na pozornie niezniszczalną bramę i omijali jej okolicę szerokim łukiem, przez co Gwardziści broniący jej z wież coraz częściej przysypiali na służbie. Uchodziło im to płazem tylko dlatego, że współtwórca potęgi Szarej Gwardii, Major Pogodzik, rzadko kiedy tutaj zaglądał, skupiając się na wyćwiczeniu oddziałów wykonujących inne misje.
                                          Kilkukrotne pociągnięcie za sznurek dzwonka wystarczyło, by masywne skrzydło uchyliło się po krótkiej chwili, wpuszczając Sierżanta do grodzi, w której już czekał na niego siwiutki odźwierny w respiratorze i goglach na twarzy. Stękając z wysiłku, zamknął z przybyszem okna.
                                          — A, widzę zabalowało się do nocy, hihi! — Zagadał, otrzepując dłonie. — Co tam, panie, na powierzchni? Szkarady łażą już mocno?
                                          Nie czekając na odpowiedź obrócił się i złapał za uchwyt, napierając na niego z całą siłą by przesunąć osadzone na szynie wrota.

                                          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy