Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Czaty

Czaty

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
84 Posty 3 Uczestników 2.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ReichtangleR Niedostępny
    ReichtangleR Niedostępny
    Reichtangle
    napisał ostatnio edytowany przez
    #33

    - Wydają się w porządku. Nie lubię kiedy są zbyt hardzi, trzeba takich siłą przyprowadzać do porządku, a to może się kończyć zmarnowaniem towaru. Z nimi nie powinno być tego problemu. - Głośno myślał. - Pozwoli pan że spróbuje porozumieć się w ich języku, znam go trochę. - Nie czekając na rzeczywiste przyzwolenie zapytał w jężuku Mivotów jednego ze starców. - Umiesz czarować?

    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #34

      Handlarz zdziwił się, że znasz mowę dzikusów, ale wymyślanie Ci teraz od dziwaków i odszczepieńców pozbawiłoby go ładnego zarobku, więc zachował wszelkie uwagi dla siebie, milcząc. Starzec również był zdziwiony, widziałeś to po jego szeroko otwartych oczach i wyrazie twarzy, ale szybko się opanował, oczy zaś zwęziły się w wąskie szparki, pełne nienawiści, której wyraz dał, gdy splunął Ci prosto w twarz, ale spudłował, trafiając w ubranie na klatce piersiowej.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • ReichtangleR Niedostępny
        ReichtangleR Niedostępny
        Reichtangle
        napisał ostatnio edytowany przez
        #35

        - Hej! - Odsunął się i zaczął ścierać z siebie ślinę za pomocą chusteczki - Mówił pan, że łatwo wbić im do głowy proste komendy. Więc może warto by było nauczyć ich nie pluć na klientów! - powiedział wzburzony.

        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #36

          - Nigdy wcześniej tak nie robili! - bronił się handlarz, a zdumienie na jego twarzy i w tonie głosu były jak najbardziej autentyczne, więc raczej ciężko, żeby kłamał, chyba że tak dobrze grał. - Ale też nigdy wcześniej nikt nigdy nie gadał do nich w ich języku. Ja tam nie wiem co im pan nagadał, ale musiało ich to wkurwić bardziej, niż wszystko inne, co mówili albo robili inni klienci.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #37

            - Spróbuję jeszcze raz. - Stanął tym razem w odpowiedniej odległości i ponownie zapytał. - Umiesz czarować? Tylko tak się mi przydasz. Ze mną masz opiekę i bezpieczeństwo w zamian za magię. Inaczej kopalnia. - Powiedział mocno łamanym językiem Mivotów. Nadal nie mówił nim płynnie.

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #38

              Tubylec nie splunął ponownie tylko dlatego, że nie zdołałby Cię trafić przez odległość. Na jego twarzy wciąż malował się widok pogardy. Powiedział coś, choć nie zrozumiałeś całego zdania, ale w sumie nie musiałeś, kilka słów i ogólny ton wypowiedzi oznaczały odmowę, do tego dość niewybrednym językiem. Nim zdążyłeś jakoś na to zareagować, ku nie tylko Twojemu, ale i handlarza oraz innych tubylców, kobieta wystąpiła krok do przodu. Głos się jej nieco łamał, ale uniosła przy tym hardo podbródek. Zgadzała się na Twoje warunki, twierdząc, że odbywała praktyki u szamana w ich wiosce, których jednak nie ukończyła, przez napad łowców niewolników. Mówiła coś później o innych talentach, posłuszeństwu, oddaniu i tym podobnych, dla Ciebie było to jednak mniej ważne.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • ReichtangleR Niedostępny
                ReichtangleR Niedostępny
                Reichtangle
                napisał ostatnio edytowany przez
                #39

                Dobrze, był pewien że starzec nawet pomimo jego uporu, jest uzdolniony magicznie. Podobnie jak pozostali. Był zadowolony, że kobieta już teraz deklaruje chęć współpracy. Zanim pójdzie na badania, przysłuży się poznaniu magii.
                - Biorę wszystkich których wymieniłem. Tylko jest pewien problem, jeszcze nie załatwiłem transportu, a nie mam ich gdzie tymczasowo ulokować. Mogą zostać na ten czas tutaj? Obiecuję, że wrócę i wykupię ich.

                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #40

                  - Nie będę prezentować tutaj towaru, który nie jest na sprzedaż, ale zamknę ich gdzieś na uboczu. I chcę dostać połowę pieniędzy teraz. - zastrzegł szybko handlarz, widocznie wietrząc jakiś podstęp. - Albo możesz też zapłacić z góry.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • ReichtangleR Niedostępny
                    ReichtangleR Niedostępny
                    Reichtangle
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #41

                    - Ale…dlaczego? Nie ma mowy o tym, żebym chciał pana oszukać. Zresztą nawet jeśli to jak? Jeśli nie wrócę z pieniędzmi, po prostu sprzeda ich pan komu innemu. Nic pan nie ryzykuje.

                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #42

                      - Jesteś pierwszym, który potrzebuje tych staruchów… Dobra, zrobimy tak: Zapłać mi teraz tylko za nich, za resztę może być później. A jak będzie trzeba zrobić coś dodatkowo, jakieś łańcuchy, znakowanie gorącym żelazem i tak dalej, to też się tym zajmę, gdy ciebie nie będzie. Za darmo. Zgoda?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ReichtangleR Niedostępny
                        ReichtangleR Niedostępny
                        Reichtangle
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #43

                        - Nie, nie nie. - Powiedział delikatnie. - Obstaje przy swojej propozycji. Za niedługo wrócę i ich wszystkich wykupię na raz. Sam pan powiedział, że jestem pierwszy który chce ich kupić. Być może nikt po za mną, już nie będzie zainteresowany. Nie, dziękuję ale znakowanie nie będzie konieczne. Powiedział pan łańcuchy, tak te mogą się przydać.

                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #44

                          - To będzie dwadzieścia miedziaków od łebka. - odparł, w końcu kapitulując, choć nie odmówił sobie przy tym wyłudzenia od ciebie kolejnych pieniędzy za coś, co wcześniej miało być darmowe.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #45

                            - No i świetnie. Powinienem wrócić po południu. - Odszedł od stoiska. Gładko poszło, teraz trzeba kupić wóz i… A miałem jeszcze sprawdzić Pirkhów. Tylko czy wystarczy pieniędzy. 3 złota za Mivotów plus łańcuchy, trzeba odłożyć na wóz z końmi zaraz… Przeliczył to w głowie i sprawdził ile mu zostanie. Postanowił na razie tylko podejść i zapytać o cenę.

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #46

                              Nie musiałeś właściwie pytać, a dokładniej to kupiec nie dał ci nawet okazji, od razu zachwalając swój towar jako twardych, pracowitych, wytrzymałych i silnych robotników, którzy mogli tak wykonywać nieskomplikowane i wymagające sporej siły prace fizyczne, jak i, po krótkim przyuczeniu, polecić im zająć się czymś lepszym, bowiem nawet dopiero co nauczeni, byli lepsi niż wielu pracujących od dawna w swoim zawodzie rzemieślników. Wiązało się to, według handlarza, z tym, że mieli niezwykły nałóg poznawania nowej wiedzy i umiejętności, czym można ich było obłaskawiać w niewoli, dostając porządnych i solidnych robotników, których szansa buntu była naprawdę niewielka.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ReichtangleR Niedostępny
                                ReichtangleR Niedostępny
                                Reichtangle
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #47

                                A więc mieli ze sobą coś wspólnego - byli głodni wiedzy. Ciekawa cecha dla zwierząt. Jednak głównym czynnikiem który sprawiał że są tak cenni, był ich potencjał magiczny. Według opowieści jako jedyni potrafią tworzyć podległe sobie niezniszczalne żywiołowe stwory.
                                - To niezwykłe, że tak proste stworzenia przejawiają takie ludzkie odruchy. A jaka jest cena za jednego, jeśli można spytać?

                                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #48

                                  - To nie byle jacy robole! - odparł podniesionym głosem handlarz, jakbyś go obraził. - Są o wiele cenniejsi i rzadsi. Jeden taki w dłuższej perspektywie równa się przynajmniej kilku Mivotom, więc i cena musi być jak za kilku. Proponuję pięć sztuk złota za jednego.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ReichtangleR Niedostępny
                                    ReichtangleR Niedostępny
                                    Reichtangle
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #49

                                    - O tak wiem, wiem. Ale mimo wszystko, dzikus to zawsze dzikus. Pięć sztuk złota, powiada pan? - Przygryzł wargę. Tak, Pirkhowie byli rzadsi i cenniejsi i nawet płacąc pięć sztuk złota z jednego, inwestycja zwróci się kilkukrotnie. Problem w tym, czy w takim razi wystarczy na resztę rzeczy. W końcu powziął decyzję. Nie może pozwolić, aby ktoś zgarnął mu ich sprzed nosa. Najwyżej wypłaci pieniądze z własnego konta i dopłaci. - W porządku, wezmę dwóch. Czy…mógłbym na razie wpłacić zaliczkę i zapłacić resztę później i wtedy ich odbiorę? Na razie nie mam miejsca ani głowy, aby gdzieś ich przechować.

                                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #50

                                      Pokiwał głową bez wahania.
                                      - Za połowę kwoty przechowam ich tak długo, jak trzeba, resztę zapłaci pan przy odbiorze. Stoi?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ReichtangleR Niedostępny
                                        ReichtangleR Niedostępny
                                        Reichtangle
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #51

                                        - W porządku. Jeśli nic mnie nie zatrzyma, powinienem wrócić jeszcze dzisiaj, po południu. - Przekazał sprzedawcy 5 złotych monet i odszedł. Oddalił się nieco od samego targu niewolników, w poszukiwaniu miejsca gdzie może zakupić środek transportu. Skoro można wynająć dyliżans, na pewno znajdzie się prosty odkryty wóz.

                                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #52

                                          Miasto żyło w dużej mierze handlem niewolników, przez co wielu lokalnych rzemieślników przestawiło się tak, aby również móc czerpać z tego źródła, stąd choćby kilka warsztatów powroźników, kuźnie zajmujące się wytwarzaniem łańcuchów, obroży czy nawet znakowaniem tubylców, a także zakłady ciesielskie, gdzie zajmowano się choćby tworzeniem wozów, przeważnie prostych konstrukcji, mających jedynie służyć za transport dla bandy niewolników, czego też właśnie potrzebowałeś.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy