Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Czaty

Czaty

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
84 Posty 3 Uczestników 2.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #60

    Mniej więcej kilka chwil po tym, jak skończyłeś swój posiłek, a kelnerka zabrała ze stołu naczynia, do środka wszedł twój znajomy. Postał chwilę obok przejścia, lustrując wnętrze, w którym zaczęły powoli gromadzić się tłumy, a gdy cię odszukał, szybko i zdecydowanie ruszył w kierunku twojego stolika.
    - I jak? - zagadnął szybko, siadając na krześle naprzeciwko. Z niemałym zdziwieniem odkryłeś, że jego głos zaczął wreszcie zdradzać jakieś emocje, do tego było to… poddenerwowanie? A może nawet niepokój?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ReichtangleR Niedostępny
      ReichtangleR Niedostępny
      Reichtangle
      napisał ostatnio edytowany przez
      #61

      -Wszystko załatwione, transport stoi przed wejściem, a towar zakupiony. Muszę ich tylko odebrać. A ty? Zaciągnąłeś ochronę? Wydajesz się jakiś nieswój.

      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #62

        - Musimy zmienić nasze plany, przynajmniej teraz. - odparł i rozejrzał się po saloonie, po czym wyjął z wewnętrznej kieszeni ubrania jakąś kartkę i położył przed tobą. - Masz tu namiary na odpowiednie osoby, opłaciłem ich z góry, odeskortują cię pod sam dom. Ja… Powiedzmy, że spotkam się z wami później, o ile w ogóle, bo możliwe, że będę musiał udać się w zupełnie inne miejsce.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ReichtangleR Niedostępny
          ReichtangleR Niedostępny
          Reichtangle
          napisał ostatnio edytowany przez
          #63

          Spojrzał na niego wyraźnie niepocieszony.
          - Nie próbujesz mnie chyba wystawić? Gdzie i dlaczego musisz tak nagle wyjechać?

          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #64

            - Nie wiem gdzie, a nawet gdyby, to nie mam zamiaru ci powiedzieć, żeby się nie narażać. Cóż, powiedzmy, że spotkałem tu kilku starych znajomych, którzy mają do mnie stare pretensje, a ja nie mam zamiaru pozwolić im na to, żeby nafaszerowali mnie ołowiem. No i nie mam zamiaru wciągać w to ciebie, każdy Wizjoner ma jakiś cel w życiu, jeśli zginiesz razem ze mną, to go nie wypełnisz.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ReichtangleR Niedostępny
              ReichtangleR Niedostępny
              Reichtangle
              napisał ostatnio edytowany przez
              #65

              - Tak to prawda. Każdy musi po prostu robić swoje. - Przytaknął postawionej przez Nathana sentencji, chociaż powodem było bardziej chęć uniknięcia ewentualnej strzelaniny, niż wiara w przeznaczenie. Spojrzał na niego nadal z kwaśną miną - Więc co? Tutaj się rozstajemy i będę musiał sam odstawić Mivotów? - Westchnął - No dobrze. Ale możesz chociaż zaprowadzić mnie do najemników i przedstawić mi ich osobiście? Jeśli pójdę sam mogą nie uwierzyć że jestem z tobą. - Powiedział, chociaż powodem tej prośby, było to że nie ufał Nathanowi i podejrzewał go, że wcale nie opłacił ochroniarzy.

              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #66

                - Uwierz, że wolisz nie przebywać teraz w moim towarzystwie. - odparł z wątłym uśmiechem i wstał szybko od stołu. Odszedł, sadzając długie kroki, nie dając ci przez to szans na jakikolwiek protest, chyba że pobiegniesz za nim i spróbujesz go dogonić.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ReichtangleR Niedostępny
                  ReichtangleR Niedostępny
                  Reichtangle
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #67

                  Nie miał zamiaru dać za wygraną. Pobiegł za nim i zawołał:
                  - Ejże! Mówię poważnie! To zajmię tylko chwilę i rozwieje wszystkie wątpliwości.

                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #68

                    Do tego czasu opuścił już saloon. Usłyszał twoje słowa, ale nie zatrzymał się. Na szczęście zdołałeś wypatrzeć go w tłumie. I nie tylko jego. Na tle odzianych niemalże barbarzyńsko traperów, ludzi gór i innych lokalsów, obwieszonych bronią najemników i łowców nagród oraz ubranych funkcjonalnie, wygodnie i dość elegancko kupców i handlarzy spoza okolicy dostrzegłeś też trzy sylwetki, zupełnie niepasujące do otoczenia, trochę jak Nathan. Wszyscy trzej byli mężczyznami, podobnego wzrostu i postury, choć ciężko było ci powiedzieć coś więcej. Z tłumu wyróżniał ich dziwny ubiór. No, może nie taki dziwny, solidne buty z ostrogami, odprasowane na kant spodnie, koszule, marynarki, krawaty, rękawiczki, meloniki, ale pasujące bardziej do Imperium czy jakiegoś jeszcze większego miasta poza Oskad, a nie Czat. Wszyscy mieli na sobie identyczne stroje, które różniły się jedynie kolorem: o ile buty zawsze były z ciemnej skóry, podobnie jak pasy, to reszta ubioru była w wypadku jednego zielona, drugiego niebieska, a kolejnego szara.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ReichtangleR Niedostępny
                      ReichtangleR Niedostępny
                      Reichtangle
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #69

                      Zmieszał się nieco, widząc te nowe postacie. Czy to byli ci którzy sprawiają kłopoty Nathanowi? Cóż nieważne jak bardzo są niebezpieczni, raczej nie zrobią nic głupiego w takim tłumie. Pobiegł próbując dogonić Nathana.

                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #70

                        - Teraz zabiją nas obu, wspaniale. - mruknął tamten kwaśno na twój widok, gdy w końcu przecisnąłeś się przez tłum i go dogoniłeś. - Właśnie dlatego liczyłem, że już nie pokażesz się w moim towarzystwie. Teraz nie spuszczą cię z oka.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ReichtangleR Niedostępny
                          ReichtangleR Niedostępny
                          Reichtangle
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #71

                          - Zaraz co? - Rozejrzał się za wspomnianymi typami. Następnie powiedział już nieco zdenerwowany głosem - Jeśli są tacy niebezpieczni dlaczego nie pójdziesz z tym do szeryfa? No i przecież nie zastrzelą nas tak przy ludziach.

                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #72

                            - Mógłbym pójść nawet do Najwyższego Protektora, a i tak nic by to nie dało. Ci ludzie stoją ponad prawem, chociaż mu służą. No, na swój sposób. Wyjaśnię ci później, o ile jakieś później będzie. I zdziwiłbyś się, słyszałem, że potrafią nie dbać nawet o postronne ofiary, więc zabicie kogoś na widoku pewnie przyjdzie im jeszcze łatwiej.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ReichtangleR Niedostępny
                              ReichtangleR Niedostępny
                              Reichtangle
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #73

                              Serce zaczęło mu szybciej bić na te słowa i świadomość w jakie bagno się wkopał. O ile to wszystko było prawdą.
                              - Więc…co teraz?

                              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #74

                                - Ile zajmie ci zebranie niewolników, pieniędzy, środka transportu i opuszczenie miasta? - odparł, jakby szybko kalkulując coś w myślach.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ReichtangleR Niedostępny
                                  ReichtangleR Niedostępny
                                  Reichtangle
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #75

                                  - Wszystko już przygotowane. Wystarczy zebrać i wyruszać. Zajmie to godzinę. Pytanie czy ci najemnicy są pewni i gotowi?

                                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #76

                                    - O nich się nie martw… Masz pół godziny na wybycie stąd, jeśli do ciebie nie dołączę masz kontynuować misję sam. Najemnicy zapewnią ci ochronę, będą czekać przed miastem. - powiedział i nim zdążyłeś zareagować, schował dłoń pod płaszcz, jak gdyby chciał sięgnąć po broń, i gwałtownie skręcił w lewo. Wasi prześladowcy, kimkolwiek byli, postanowili pójść za nim, ciebie najwidoczniej uważając za cel drugorzędny. Lub jego za tak priorytetowy. Tak czy siak, grunt, że tobie odpuścili, przynajmniej teraz.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ReichtangleR Niedostępny
                                      ReichtangleR Niedostępny
                                      Reichtangle
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #77

                                      Powinien to zrobić od samego początku. Nie miałby wtedy na głowię tych zabójców. Pobiegł czym prędzej do wozu, który zostawił pod saloonem, a następnie podjechał nim na plac niewolników, aby odebrać zakupionych i skutych Pirków oraz Mivotwów. Gdy już umięjscowili się na miejscu, skierował się poza granicę miasta, modląc się w duchu o to aby najemnicy rzeczywiście się tam znajdowali.

                                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #78

                                        Gdy odchodziłeś, zauważyłeś jak nagle Nathan znika w chmurze dymu, wzbudzając zaskoczenie lub panikę pośród przechodniów, a jego prześladowców zmuszając do jawnego dobycia broni i pobiegnięcia za nimi. Nie mogło ci to bardziej ułatwić ucieczki, chyba że ktoś jednak idzie za tobą, ale nie obnosi się z tym tak jak pozostali, którzy polowali na twojego kompana. Tak czy siak, wszystko poszło zgodnie z planem. Poza miastem czekali na ciebie umówieni najemnicy, typowe strzelby do wynajęcia, choć jeden spośród nich wyróżniał się na tyle, że miałeś wrażenie, że do końca dnia spotkasz jeszcze kilka ciekawych postaci. Tak czy siak, ten był wielkim drabem, szerokim w barach, doskonale zbudowanym, który pewnie nie potrzebował broni aby zabijać, zresztą nie widziałeś, aby nosił jakąś na widoku. Jego twarz oraz nagie ramiona i przedramiona, nosił bowiem kamizelkę bez rękawów, pokryte były zaleczonymi już bliznami i szramami, nie licząc trzech, które przecinały ukośnie policzek. Na piersi nosił wykonany z czarnego metalu amulet na łańcuszku, okrągły i pokryty dziwnymi wzorami, może nawet lokalnym pismem, co nie było niemożliwe, bo zauważyłeś, że ma znak Wizjonerów.
                                        - Dobrze, że się im wymknąłeś. - skomentował krótko. - Teraz to my zadbamy o twoje bezpieczeństwo.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ReichtangleR Niedostępny
                                          ReichtangleR Niedostępny
                                          Reichtangle
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #79

                                          Nie był pewien czy miał odbierać te słowa jakoś dwuznacznie. Uśmiechnął się niepewnie. Znak Wizjonerów? A ten tutaj co robił? Musi z nim później pogadać na osobności.
                                          - Taaa…ekhem…właśnie po to was wynajęto. Na pewno już to wiecie, ale zmierzamy w stronę miasta Nadzieja. Ale nie do niego samego. Powiem wam w którym miejscu się rozdzielimy. To długa droga przez Równiny więc, lepiej miejcie oczy szeroko otwarte. Aha. Niedługo może do nas dołączyć mój przyjaciel. Nosi skórzany płaszcz i cylinder. Więc nie strzelcie mu przypadkiem w twarz. I jeszcze jedno. Dzikusy mają dotrzeć żywi więc gdyby któryś próbował uciekać to macie strzelać w nogi. - W tym momencie zwrócił się do niewolników i powiedział do nich w języku Mivotów. - Zejście z wozu - kula w łeb.
                                          Następnie trzasnął lejcami i zaczął prowadzić wóz w drodze powrotnej.

                                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy