Krucza Przystań

[Kubeł1001]

- I każdy może wbić Ci nóż między żebra albo postrzelić w plecy, a lokalne władze nic sobie z tego nie zrobią.

[theslowestfootintheeast]

- I tego również powinienem się spodziewać. To mógłbyś powiedzieć coś o tej bazie, czy nie? - zapytał nieco poirytowany.

[Kubeł1001]

- A co tu mówić? Raj na Ziemi, nie? - zapytał z szerokim uśmiechem, siadając wygodniej w fotelu i opierając głowę na dłoniach. - Żyje nam się tu lepiej, niż za normalnych czasów.

[theslowestfootintheeast]

- Domyślam się. Wiesz może, gdzie mógłbym znaleźć Waszego przywódcę? - zapytał.

[Kubeł1001]

- A dlaczego uważasz, że w ogóle chciałby z Tobą rozmawiać?

[theslowestfootintheeast]

- Przydałoby się Wam więcej ludzi, czyż nie? Chciałbym po prostu do Was dołączyć.

[Kubeł1001]

- Uważasz, że nadałbyś się na jednego z nas?

[theslowestfootintheeast]

- Tak uważam. W przeciwnym razie by mnie tutaj nie było.

[Kubeł1001]

- No to zabij kogoś. Tutaj, teraz, na moich oczach. Z zimną krwią i bez powodu, dla własnego kaprysu, tak jak prawdziwy korsarz.

[theslowestfootintheeast]

- Domyślam się, że korsarze są bardzo brutalni i okrutni, ale nawet w takim miejscu powinny być jakieś prawa, czyż nie? - zapytał nieco zdezorientowany tym, że poproszono go o to, żeby kogoś zabił bez powodu.

[Kubeł1001]

- Może tak, może nie. Powinieneś wiedzieć, skoro chcesz zostać jednym z nas, prawda?