Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Zielona Zatoka

Zielona Zatoka

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
251 Posty 5 Uczestników 5.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
    RadiotelegrafistaR Niedostępny
    Radiotelegrafista Metro 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #87

    -- Ochronę. Daj mi kilku przygłupów, jakby tamtym z zameczku się nagle odwidziało. Tylko takich, co jak im się nie powie, to będą stali i gapili się na sufit, nie chcę żeby mi wszystko spieprzyli.

    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #88

      - O to siem nie martw, sam żem miał ci dać kogo, żeby tam o wszystko zadbał. - odparł, a ty czułaś, że w równym stopniu miał na myśli chęć zapewnienia ci rzeczywistej ochrony, jak i pewność, że nie uciekniesz mu przy pierwszej z brzegu okazji.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
        RadiotelegrafistaR Niedostępny
        Radiotelegrafista Metro 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #89

        — Dobre, niech będzie. — Odrzekła bez werwy i jednym haustem dopiła swoje wino.

        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #90

          Kapitan również dopił i opuścił kajutę, aby zająć się zorganizowaniem ci ochrony i wszystkiego, co będzie ci w misji potrzebne, zostawiając cię samą.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
            RadiotelegrafistaR Niedostępny
            Radiotelegrafista Metro 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #91

            W tym czasie Tissaen pociągnęła jeszcze solidny łyk wina prosto z butelki i zajrzała do kufra, w którym wedle słów kapitanero miały być “babskie ciuszki”.

            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #92

              I rzeczywiście były, a pod tym nieprecyzyjnym określeniem gobliński pirat na myśli miał rozmaite stroje. Głównie były to suknie, od tych najprostszych, noszonych przez chłopki i mieszczanki, przez o wiele bogatsze, zdobione, z materiałów takich jak bawełna czy jedwab. Były to stroje typowo verdeńskie, znacznie bardziej skąpe były te z Nirgaldu, z racji panującego tam klimatu, choć te były już o wiele bogatsze. Poza tym były tam kompletnie kuse stroje, przeznaczone chyba typowo dla niewolnic. Dochodziły do tego różne dodatki i nieco biżuterii, której kapitan z jakichś przyczyn jeszcze nie spieniężył. Problemem będzie to, że większość strojów wymaga poprawek, w końcu nosiły je przeważnie ludzkie kobiety lub Elfki, ty zaś jesteś Goblinką, do tego dość niską jak na standardy swojej rasy.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #93

                Odrzuciła je z złością, nie miała zamiaru zabawiać się w krawcową. Za to w jej oczy wpadł błysk biżuterii, jaką znalazł. Przymierzyła ją.

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #94

                  Wśród piratów na pewno byli tacy, którzy znali się na naprawie starych żagli i szyciu nowych, więc od biedy będą mogli zająć się i tym, choć jak im to wyjdzie to już inna kwestia. Z biżuterii miałaś kilka srebrnych bransolet, złote kolczyki i pierścionek z niewielkim rubinem, z dedykacją w środku, której nie potrafiłaś odczytać, bo nie zapisano jej we wspólnym, a bardziej w języku Elfów.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #95

                    Zaczęła od przymierzenia kolczyków oraz bransolet, zaś pierścień schowała głęboko w jedną z kieszeni. Inskrypcja zaciekawiła ją, będzie musiała później dopytać się o jej znaczenie.

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #96

                      Jak to biżuteria, wyglądała dobrze. Miałaś tu nawet lustro w srebrnej ramie zawieszone na jednej ze ścian kajuty i na pewno wyglądałaś w nich o wiele dostojniej. Kto wie? Może uda ci się oszukać wsiowych głupków i małych rycerzyków, jeśli dodasz do tego odpowiedni strój i świtę, że jesteś wysłanniczką jakiegoś wielkiego kupca czy innego możnego?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #97

                        Świtę mogła dodawać, ale na razie nie brała pod uwagę wciskania się w fatałachy o kilkanaście rozmiarów za wielkie na nią.
                        — Nieźle, Tiss. Może nawet warto będzie uczepić się kapitanka na dłużej. — Pochwaliła swoje lustrzane odbicie, co chwila zmieniając pozę, by zobaczyć siebie z innej perspektywy.
                        Zawsze pragnęła właśnie tego. Mnóstwa złota, kryształów i kosztowności. Takie błyskotki pozwalały poczuć się goblince kimś na miarę, na miarę księżnej, ba, królowej! Tylko księżne i królowe wciąż miały to, czego Tissaen brakowało. Chciała władzy i wszystkich przywilejów jakie dawała, tego, by ludzie klęczeli pod jej stopami, kłaniali jej się… Uśmiechnęła się, podziwiając swój obraz w lustrze. Wiedziała, że na to także przyjdzie jej czas. Na pewno.

                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #98

                          Wkradnięcie się w łaski kapitana nie powinno być trudne, a jeśli nie będziesz przy okazji knuć czegoś na boku (lub przynajmniej on tego nie wykryje) to możesz stać się piracką królową okolicy, tak jak on jest pirackim królem, przyjmować w jego imieniu hołdy wieśniaków, rycerzyków, innych piratów, nawet kapitanów. O ile rzeczywiście uzna, że jesteś mu potrzebna i nie odprawi cię jak pierwszej lepszej kochanki.
                          //Co do ubrań, to wspominałem, że może to zanieść lub kazać zanieść do jakichś piratów zajmujących się naprawą i szyciem żagli. Żaden z nich nie jest krawcem, ale powinni zrobić to na tyle dobrze, aby dało się w tym chodzić bez wstydu.//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #99

                            // Niby ta, ale Tissaen nie ma parcia na takie ubrania. Na moment obecny woli swoje. //

                            Och, Tissaen już zadba o to, by była mu potrzebna. Przynajmniej do momentu, aż kapitano straci swoje znaczenie dla niej i to on będzie musiał udowadniać swą niezbędność. O tak, Tissaen miała plany i nie zamierzała ich porzucać.
                            Gwałtownie odwróciła głowę, czując, że zapomniała się w swoich przemyśleniach. Kapitan wrócił już?

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #100

                              Czymkolwiek był zajęty, widocznie absorbowało to jednak sporo jego czasu i nie powrócił jeszcze, choć mógł tylko żałować, że nie widział cię nie tylko półnagiej, ale i w tej biżuterii… Choć pewnie wolałby widzieć cię po prostu nagą lub w jednym z tych kusych strojów, które mógł chować tam specjalnie na taką okazję. Tak czy siak, mógł też w ogóle nie wrócić, bo właściwie przekazał ci wszystkie potrzebne informacje i teraz powinnaś tylko opuścić kajutę, bo twoja obstawa pewnie będzie czekać gdzieś w pobliżu, i zająć się swoim zadaniem.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #101

                                Cóż, właściwie chciała na czekać na powrót Kapitano z wiadomością o załatwieniu jej obstawy, ale sama też mogła to załatwić. Jeszcze raz poprawiła ułożenie swych ubrań na sobie i opuściła jego kajutę, rozglądając się za przydzieloną jej bandą debili.

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #102

                                  Nie było na co czekać, bo od razu na pokładzie podeszły do ciebie dwa Gobliny, ci sami, którzy oprowadzali cię po pirackim miasteczku. Poza nimi dostrzegłaś też czterech załogantów, dobrze ubranych, zadbanych i uzbrojonych w szable, jednoręczne miecze, sztylety, włócznie, kołczany pełne strzał i łuki. W ich ubraniu najdziwniejsze było chyba to, że nie nosili typowych marynarskich strojów, przynajmniej nie teraz, ale futrzane kołpaki, czapy z wilczego futra, solidne buty z cholewami czy podróżne peleryny z kapturami, resztę twojej obstawy.
                                  - Kapitano kazał z pompo, także bendzie z pompo. - zagadnął cię jeden z Goblinów. - Te chłopaki to Wilcze Jeźdźce, a my cie zawieziem rydwanem. Pasi?
                                  To sporo wyjaśniało. Słyszałaś o Wilczych Jeźdźcach, inne Gobliny mówiły o nich z dumą, a chłopi z Verden w wioskach, w których się zatrzymywałaś z nabożnym wręcz lękiem. Byli legendarną lekką kawalerią Księstwa Goblinów, wyspecjalizowani w zwiadzie, walce podjazdowej i partyzanckiej. Jako jedyni stanowili poważne wyzwanie dla armii Drowów, gdy ci zaatakowali Księstwo Goblinów, a po wojnie w większości uciekli ze swojej okupowanej ojczyzny. Większość poukrywała się na terenie Cesarstwa lub uciekła na orcze stepy, do państwa swych kuzynów, ale najwidoczniej wyroki losu zagnały kilku z nich tutaj. Nie mogłaś marzyć o lepszej obstawie, która jednocześnie dobrze by się prezentowała i mogła rzeczywiście skutecznie cię obronić.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    Radiotelegrafista Metro 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #103

                                    — Pasi. — Odpowiedziała, zadzierając do góry kącik ust na widok swojej obstawy. Kapitano nie dał ciała. — Jedziemy od razu.

                                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #104

                                      Najwidoczniej nie mieli zamiaru na ni czekać i pokiwali głowami, odchodząc. Wyszliście z groty z zatoką na powierzchnię, gdzie mogłaś podziwiać z jednej strony morze i strome klify, a po drugiej wielkie połacie łąk. Dalej, gdzie prowadził wydeptany przez ludzi, wozy i zwierzęta trakt, dostrzegłaś też pola ze zbożem, lasy i daleką zabudowę. Na zewnątrz czekały też wilki, wielkie i przerażające bestie, które zapewne pożarłyby cię na raz. Jednak nie można im odmówić umiejętności w walce oraz tego, jak się prezentowały, podobnie jak ich jeźdźcy. Ponoć były to też niezwykle wierne zwierzęta, po śmierci swego pana wpadały w taki szał, że ginęły w bitwie, nie zważając na otrzymane rany. Jednocześnie po utracie wilka niewielu jeźdźców zdołało przesiąść się na innego wierzchowca, a nawet jeśli, to nie stanowili już tak zgranego duetu. Co ciekawe, prosty, choć również zdobiony srebrem i bursztynem, rydwan także był zaprzęgnięty w dwa wielkie, czarne wilki. Wilczy Jeźdźcy dosiedli swoich bydląt, dwa pozostałe Gobliny zaś weszły z tobą na platformę rydwanu i po chwili ten ruszył, zaś jeźdźcy trzymali się boków, wyczuleni na wszelkie zagrożenia.
                                      - Mamy my co specjalnego robić jak ty bendziesz gadać? - zagadnął cię woźnica. - I gdzie najpier? Bo jest kilka wioch, a dalej taki mały zameczek. No i takie miasteczko jeszcze je.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #105

                                        — Macie stać i się nie wychylać, nawet nie gapić się, chyba że wam krzyknę. — Rozsiadła się wygodniej na ławie. —A gdzie najpierw? Jedziemy do zameczka, nie? To przejedziemy przez wiochy i do zameczka. Niech wiedzą, że jedziemy. Ale nie kombinujcie z robieniem czegokolwiek po drodze, jedziemy tam i z powrotem.

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #106

                                          Wasz przejazd przez wioski nie przeszedł bez echa, o tej porze większość ludzi była co prawda na polach czy pastwiskach, ale i tak w siołach pozostały kobiety, dzieci i starcy, reagujący paniką na widok Wilczych Jeźdźców. Jednak byliście szybcy, więc nie zdążyli zrobić nic, poza schowaniem się w chatach, nie mogli też was prześcignąć, aby dostrzec do zamku i miasteczka. Sam zamek to raczej określenie na wyrost, podczas swoich podróży widywałaś stawiane przez magnatów, rycerzy i arystokratów potężne zamczyska z kamienia, o grubych murach z blankami, strzelistych basztach, górujące nad okolicą. To zaś nie przypominało takiego zamczyska, ale i tak zdobycie go szturmem było zapewne trudne. W centrum stała wielka, okrągła kamienna wieża, umiejscowiona na małym wzgórzu, do której przylegały mniejsze, drewniane budowle, zapewne właściwa siedziba lokalnego władyki. Otoczone to było palisadą i suchą fosą. Wokół, u stóp wzgórza, stały chaty, gospody, kuźnie, warsztaty garbarskie, studnie i tym podobne, zamieszkane przez okoliczną ludność. Całość otaczał drewniany mur z wieżami oraz ziemny wał z palisadą. Na zewnątrz było kilka wysokich wież z drewna, zapewne obserwacyjnych, a także głęboka, choć znów sucha, fosa, w której zamiast wody znajdowały się ostre paliki. Nad nią przerzucono most zwodzony, pilnowany przez kilku strażników w skórzanych zbrojach, z lichymi hełmami, uzbrojonych we włócznie i drewniane tarcze. Obserwatorzy w wieżach zaś uzbrojeni byli w łuki. Pojawienie się tu w asyście Wilczych Jeźdźców było kiepskim pomysłem, bo od razu uciekną, zamkną wrota i jeszcze może ustrzelą kogoś z łuku. Dlatego podjechaliście samym rydwanem, zostawiając tamtych w pobliskim lesie, gotowych na wezwanie. Strażnicy przypatrywali się wam z mieszaniną strachu i zaciekawienia, mierząc do was w łuków i włóczni. Zgodnie z poleceniem, dwa towarzyszące ci Gobliny milczały, czekając, aż im coś rozkażesz lub sama z nimi pogadasz.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy