Milan
- 
Dotarli na miejsce, gdzie z przyczyn technicznych zostali rozdzieleni. Gdy LJ się obudził po wszystkim, było rano. //punkcik w ?? 
- 
Przetarł zmęczone oczy i usiadł na łóżku, po czym rozejrzał się po sali. //Morfologia 
- 
Spostrzegł, że na łóżku z drugiej strony pokoju leży Ethan. Jego towarzysz siedział obok, skrobiąc notatki i co jakiś czas patrząc w stronę LJa. 
- 
To było strasznie niezręczne. Spróbował wstać, by uniknąć niepotrzebnej konfrontacji. 
- 
Tamten wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. LJ czuł się lekko zamroczony. Pewnie przez leki. Udało się wstać. 
- 
Sprawdził czy wszystko ma przy sobie. A jeśli wszystko miał, postanowił opuścić salę. 
- 
Facet zaśmiał się, gdy LJ w końcu doczłapał do drzwi. Na korytarzu było spokojnie, widział grupkę dzieci siedzącą nad czytankami. Chyba czas skierować się do wyjścia. 
- 
Tak też właśnie zrobił. 
- 
Na zewnątrz mijał pomału kolejny poranek. Po dłuższej chwili wypatrzył Likho siedzącego na moście. 
- 
Ruszył w jego kierunku, rozglądając się po miasteczku 
- 
Ludzie obserwowali go z zaintetesowaniem. Likho popijał sobie piwo i gapił się w wodę. 
 — Widzę, że szybko cię poskładali.
- 
- Wciąż trochę czuć przy ruszaniu, ale do wesela się zagoi. - oparł się o barierkę przy leszym 
- 
— Cieszę się. Potowarzyszyłbym ci, ale ci coś odpierdalali… Czułem się trochę niezręcznie. 
- 
- Zrozumiano. Wyszedłem tak szybko z tej kliniki z tego samego powodu. 
- 
— A właśnie, miałem ci dać te karty. 
 Wyjął trzy z kieszeni i mu je podał.
- 
- Trzy? - zapytał zdziwiony i przyjrzał im się. 
- 
— Nawet nie wiem, skąd mieli tę trzecią. Kompletnie nic mi ta postać nie mówi. 
 Trzecia, nie pasująca do towarzystwa karta przedstawiała rudego kocura, wygrzewającego się na słońcu.
- 
- No nic, ich strata nasz zysk. - schował karty do portfela - Jak sądzisz, znajdą się w mieście jeszcze jakieś karty? 
- 
— W sumie nie pytałem. Byłem zbyt wkurzony na tego kolesia. 
 Wzdrygnął się, jakby stało się coś, o czym nie wspomniał.
- 
Zastanowił się przez chwilę. 
 - Chcesz o tym pogadać, czy coś?
 

