Donia
-
- W takim razie szczerze współczuje. Tęsknisz za tamtym światem?
-
— Trochę tak. Niby Kizuka mówiła, że mogę zacząć zbierać od nowa, ale wtedy to nawet jej kartę miałam. Nie chciało mi się.
-
- Czyli jednak Kraina tobą obrosła, skoro nie zdecydowałaś się na rozpoczęcie od nowa. - napił się wina
-
— Z natury jestem leniwa. Taki studencki urok.
-
- O przepraszam, ja byłem bardzo pilnym i pracowitym studentem. - zaśmiał się i jeszcze raz się napił.
-
— No to się uzupełniamy. Dwie strony tej samej monety.
Też się napiła.
— Wydaje mi się, że coś jest w tych słowach “do trzech razy sztuka”. -
- Czemu tak sądzisz?
-
— No bo Brianowi swatanie za trzecim razem wyszło. Jesteś całkiem niezły.
-
- Czyli już dwa razy zawiódł? Kiepskie ma statystyki… - napił się z kieliszka i zjadł truskawkę
-
— Może to lepiej? Bałabym się go, jakby mu się udawało za każdym razem.
-
- Ale wtedy z pewnością byłby dobrym swatem. A i jego opinia jako wróżbity by wzrosła!
-
— A tam. Takie moce to miewa Kizuka, i to nie zawsze. Jakoś na tych złodziejach się nie poznała.
-
- Może nie patrzyła uważnie? - zamoczył usta w winie po czym uzupełnił kieliszki obydwojgu
-
— Nie mam jej za złe. Taki los… Myślała, że dałam Jokera z własnej woli. Mój były sobie wyleciał z Krainy, a poza nią Kizuka już go nie mogła znaleźć.
-
- A to dupek. - prychnął
-
— Kiedyś mu się skopie dupę. Kiedyś. Ale sorki, pewno nieźle przynudzam. Na czym skończyliśmy?
-
- Zasadniczo to na niczym. To całkiem płynna konwersacja - zaśmiał się
-
— Urok przygód zaprawianych winem. — Wydęła usta. — Jakie lubisz obrazy?
-
- Wszystkie. Uwielbiam klasycyzm, ale także abstrakcję. Kubizm i naturalizm. Sztukę współczesną oraz barokową. Nie ograniczam się pod tym względem.
-
— Czyli pewnie nie masz ulubionego?