Baza Czarnych Rycerzy [Morze Północne]
-
Jako organizacja, która nie tylko jest zwalczana przez większość światowych rządów, Ogólnoświatową Agencję Bezpieczeństwa i rozmaite organizacje zrzeszające superbohaterów (z Ligą Herosów na czele), ale mającą też, łagodnie mówiąc, skomplikowane bądź chłodne relacje z większością innych organizacji, stojących teoretycznie po tej samej stronie barykady, Czarni Rycerze jak nikt inny potrzebują bazy, której nie da się wykryć, a gdyby do tego doszło, powinna być łatwa do obrony, ewakuacji lub, w najgorszym razie, zniszczenia.
W związku z tym Czarni Rycerze zbudowali swą bazę… pod wodą. A dokładniej na dnie Morza Północnego, z dala od jakiegokolwiek fragmentu stałego lądu, wyspy czy nawet uczęszczanego szlaku morskiego. Sprawia to, że wykrycie jej graniczy z cudem, ponieważ mało jaka jednostka tędy pływa, a gdyby już to zrobiła, musiałaby wiedzieć, czego szukać, o co ciężko, gdy położenie bazy jest ściśle tajne i znane jedynie członkom tej organizacji. Poza tym w poszyciu bazy wykorzystano materiały utrudniające jej wykrycie przy pomocy sonarów, więc koniecznie byłoby zejście aż na samo dno. Samo takie położenie sprawia, że jest ona łatwa do obrony, szturmowanie podwodnego obiektu nie może być przecież proste. Ale gdyby do niego doszło, jest tylko kilka wejść do bazy, których łatwo byłoby bronić od wewnątrz. Ponadto baza dysponuje różnymi zaawansowanymi systemami obronnymi, od sieci kamer i czujników, przez laserowe siatki mogące przeciąć człowieka w pół, na automatycznych wieżyczkach skończywszy.
Baza ma segmentową konstrukcję, przez lata była rozbudowywana, w związku z rozwojem samej organizacji. Dziś przypomina ona nieco kształtem krzyż celtycki, tak jest też określana przez członków frakcji, ale nie wiadomo czy był to zabieg celowy, czy może przypadek, wynikający z ułożenia dnia. Dzięki temu, w razie potrzeby w centrum dowodzenia można wyłączyć zasilanie w jakimś segmencie, co stosuje się przede wszystkim w czasie napraw i modernizacji, ale pozwala też zalać jakąś część bazy wodą lub wpuścić tam trujące gazy, gdyby doszło do ataku. Segmenty bazy łączą się w większe fragmenty, każdy mający własne centrum dowodzenia. Fragmenty te są dostosowane do podróży podwodnych, nie osiągają wtedy zawrotnych prędkości, ale sam fakt, że są do tego zdolne, znacząco zwiększa możliwości dowódcy placówki. W obawie, że jakaś część mogłaby zostać zabrana, gdyby atakujący wdarli się do środka i opanowali pomniejsze centrum dowodzenia, wszystkie z nich są podległe temu głównemu, najlepiej bronionemu, i bez jego autoryzacji nie mogą dokonać żadnej poważnej operacji.
Jak to już zostało powiedziane, baza przypomina kształtem krzyż celtycki. Elementy łączące się w koło to główne korytarze oraz miejsce na kwatery szeregowych Rycerzy oraz wszystko, co potrzebne im do życia: zbrojownie, sale treningowe, stołówki, świetlice, toalety i tak dalej. Górną część krzyża zajmuje główne centrum dowodzenia i kwatery liderów organizacji. Prawe przeznaczone jest na kwatery dla pozostałych oficerów, laboratoria i miejsca, które w świadomości większości członków organizacji funkcjonują po prostu jako ściśle tajne. Lewa część krzyża to główna przystań dla małych łodzi podwodnych, wykorzystywanych do patrolowania okolicy, oraz większych, mogących działać jako samodzielne jednostki bojowe, transportują też Rycerzy na większe misje, na ląd, na pokłady statków i tak dalej, znajdują się tam też suche doki do ich naprawy czy budowy oraz rozmaite warsztaty, składy i magazyny. Dolną, największą, część zajmują głównie generatory, zapewniające bazie zasilanie i wszystko inne, oraz wielkie uprawy i farmy, a choć wielu rekrutów narzeka na wyhodowane w takich warunkach owoce, warzywa i inne płody rolne oraz mięso pochodzące z takich farm, to pozwalają one na zapewnienie bazie samowystarczalności, szczególnie ważnej, gdy chce się pozostać w ukryciu.