Góry Granitowe
-
Kuba1001
‐ Widziałem jednego gościa, który szedł w kierunku obozowiska bandziorów, a to, że prowadził ze sobą pięć koni i sam jechał na szóstym uznałem za warte zapamiętania. To było dwa dni temu i nie widziałem, żeby do tej pory stamtąd wyjechał, a przynajmniej nie tą samą drogą, więc raczej możesz założyć, że wciąż da się go dopaść.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jeśli wiedzieli o Twojej obecności, to nie dawali tego po sobie poznać. Ty zaś spokojnie skryłeś się za jedną z większych skał i mogłeś dostrzec nieco niżej obozowisko składające się z ogniska, paleniska i kilku namiotów, a pośród nich pięciu mężczyzn, z czego jeden mógł być poszukiwanym przez Ciebie koniokradem.
-
-
Owszem, i było ich sporo. Żeby się upewnić, mógłbyś się jeszcze podkraść nieco bliżej i przyjrzeć każdemu z bandziorów, aby mieć pewność, nim postanowisz wszcząć tu strzelaninę.
-
Miał jakieś drogi, którymi bezpiecznie by podszedł do nich? Przykładowo między skałami? Oraz rozejrzał się wyżej, sprawdzając, czy ktoś go nie widzi z góry.