Gwieździsta Puszcza

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jaką mamy gwarancję, że Twoje zamiary są tak czyste, jak mówisz? ‐ zapytał jeden z Mivvotów, występując o krok z reszty grupy i unosząc hardo podbródek, najwidoczniej Twoja uległa i kompromisowa postawa dodała mu odwagi, podobnie jak fakt, że będzie mógł opowiadać mocno podkoloryzowane historie o tym, jak to postawił się Upadłemu.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ A niby czemu miałbym robić coś nieczystego? Nie potrzebuję niczego, oprócz paru narzędzi, które przecież można tanio kupić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jesteś w końcu Upadłym, skąd możemy wiedzieć, czy nagle Ci się nie odwidzi i nie zechcesz zniszczyć naszej wioski?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ Bo niszczenie wioski jest bezsensowne i nawet jak zdołasz zabić wszystkich mieszkańców to jedyne co otrzymasz to ruiny, jedzenie i wiele grzechów na sumieniu, a żadnej z tych rzeczy nie potrzebuję. W dodatku o upadłym barbarzyńcy palącym wioski i gw**cącym kobiety łopatką nie słyszałem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kilku Mivvotów z tyłu nawet zaśmiało się pod koniec Twojego wywodu, a ten, z którym rozmawiałeś wcześniej, w końcu skapitulował:
‐ No dobrze, to będzie jakieś trzy kilometry w tamtą stronę. ‐ powiedział, wskazując Ci dłonią odpowiedni kierunek w lesie.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐ Dzięki. Życzę miłego dnia. ‐ Pożegnał się, po czym ruszył w tamtą stronę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dopóki nie zniknąłeś całkiem za linią drzew czułeś na sobie ich podejrzliwe spojrzenia… Niemniej, Mivvot nie kłamał i rzeczywiście dostrzegłeś wioskę złożoną z kilkudziesięciu prostych, drewnianych chat, oraz kilku innych budynków, z czego jeden mógł być siedzibą wodza czy też starszyzny, inny spichlerzem i tak dalej.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Przypatrzył się dokładniej konstrukcji chat, szczególną uwagę przykuł do sposobu łączenia kawałków drewna.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nieliczne budynki połączone były gwoździami i tym podobnymi, najpewniej zakupionymi lub ukradzionymi ludziom, pozostałe musiały obejść się z bardziej klasycznymi metodami, takimi jak na przykład glina.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Poszukał jakiegoś mieszkańca wyglądającego na kupca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy wyglądali na jednakowych dzikusów.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

A no.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc…?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Więc trzeba się zapytać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobry pomysł, nic tylko wcielić go w życie.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Właśnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Pisz normalnie, jeśli chcesz, żebym uznawał Ci jakiekolwiek akcje.//

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

//Dobrze.//
Poszedł się zapytać przypadkowych osób o lokalizację miejscowego kupca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość osób uciekała na Twój widok, omijała Cię szerokim łukiem lub czymś się wykręcała, ledwie jeden Mivvot zapewnił Cię, że nie ma tu nikogo takiego, co jednak nie znaczy, że nie możesz handlować.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Poszukał przynajmniej jednej osoby skłonnej do handlu.