Poszarpana Grań
-
Jedno z licznych miast Pirkhów, położone na górzystym płaskowyżu, otoczone pułapkami, fosą i dwoma liniami grubych murów. Nic dziwnego, to miejsce ważne i dla nich, i dla innych.
Dzieje się tak, ponieważ przybywają tu niemalże wszyscy, poza ludźmi, rzecz jasna, chcąc poprosić o wynajęcie Golemów lub Żywiołaków do jakiejś bitwy, szukając zleceń od niezbyt wojowniczych Phirków, chcąc sprzedać swoje towary bądź zakupić te, które są tu oferowane, zwłaszcza pierwszej klasy broń, która niewiele różni się od tej, jaką dysponują ludzie, mimo iż jest to broń biała i miotająca.
Miasto zdobyć bardzo ciężko, mimo informacji o nim, ludzie spróbowali tylko raz, aby Armia Oczyszczenia musiała uznać wyższość Phirków, ich Żywiołaków, Golemów, żołnierzy, najemników i fortyfikacji. W ten sposób, mimo iż nie mieli takich zamiarów, mali wynalazcy dali reszcie tubylców nadzieję i symbol oraz dowód na to, że nawet ludzi można pokonać.
Poza kompleksem nadziemnym, w którym poza targowiskiem, zbrojowniami, karczmami i tym podobnymi budynkami, wykonanymi oczywiście z kamienia, istnieje też część podziemna połączona siecią tuneli z innymi miastami Phirków, acz zarówno do nich, jak i do podziemi, mają dostęp przedstawiciele tylko i wyłącznie tej rasy, zaś wejście tam kogokolwiek innego bez odgórnej zgody karane jest zwykle śmiercią na miejscu, bez możliwości wytłumaczenia się. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Golem oczywiście za Tobą, a magiczna brama zniknęła. W środku znalazłeś typowe miasto Pirhków na powierzchni, a więc bastion handlowy: Grube mury i liczne umocnienia w ich okolicy, strażnicy, żołnierze i Golemy, a w centrum wielkie targowisko. Uzupełniało to towarzystwo przedstawicieli wielu ras, a także karczmy, budynki mieszkalne, magazyny, kuźnie i tym podobne.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Karczma jak karczma, a przed wejściem widoczny był jakiś zakaz w formie piktogramu. Na szczęście nie dotyczył on palenia, ale musiałeś zostawić Golema na zewnątrz. Niby to oczywiste, bo nawet przy wielkich chęciach lub czyjejkolwiek pomocy, nie zmieściłby tam nic poza głową, ale są też i mniejsze Golemy, a do tego nie każdy jest tak inteligentny, żeby wpaść na to, o czym informował zakaz.
-
-
Kuba1001
Karczma, jak to karczma, odznaczała się surowością, ale równie dobrze mógłbyś uznać ją też za przytulną. Była niewielka, a podłoga, sufit, ściany i meble w postaci szafek, stołów, krzeseł i kontuaru wykonane zostały z tego samego minerału, co cały budynek, a więc ze skały. Poza Tobą i barmanem w środku było tylko trzech innych Twych krajanów i, oczywiście, żadnego przedstawiciela innej rasy.
-
-
-
-
Kuba1001
Zignorował on Twoje przybycie, jak zachowałby się każdy inny Pirkh na jego miejscu, jedynie w dalszym ciągu żuł swoją potrawę, złożoną z mięsa i jakichś ciemnych grzybów, przy okazji popijając korzenne piwo. Poza tym okiem na Ciebie nie rzucił. Owszem, okiem, bo miał jedno, drugie zasłaniała czarna, skórzana przepaska.