Kijów
-
Niegdyś stolica Ukrainy, teraz stolica śmierci, głodu i bólu. Przed wybuchem apokalipsy, było to największe miasto na Ukrainie oraz to tutaj mieszkało najwięcej ludzi i znajdował się rozwinięty przemysł maszynowy, lotniczy i chemiczny. Po wybuchu apokalipsy, zachodnia część miasta została od razu niemal zrównana z ziemią za pomocą bomb, napalmu oraz moździerzy. Wschodnia część już lepiej wygląda, bo nie została zbombardowana. W niektórych miejscach dalej stacjonuje wojsko Ukrainy, a raczej to co z nich zostało, bo coraz słabiej się trzymają dlatego, że zaczyna im brakować amunicji i jedzenia. Gdzieniegdzie można natrafić na małe oddziały Komunistów, ale na razie nie stanowią oni zagrożenia dla ukraińskiego wojska.
-
-
Zohan666
– Któregoś razu zaczynałem patrol z jakimś nowym przydupasem. Jeździliśmy sobie powoli po mieście i czasami zahaczaliśmy do jakiegoś sklepu po jedzenie i takie tam. – wziął łyk samogonu. – Z centrali odezwali się, że ktoś napadał na sklep, w którym parę minut temu kupowaliśmy żarcie. Jedziemy tam na sygnale, wchodzimy do sklepu, a tam sprzedawca śmieje się i zaczyna mu brakować tchu. W końcu wskazał nam palcem na sufit, a tam zwisały nogi z wentylacji. Cwaniaczek myślał, że ucieknie przez wentylacje, ale utknął przez swój bebech. Mamy bandytę, ale weź go teraz wyciągnij. Powiedziałem żółtodziobowi, żeby podskoczył i złapał go za nogi. Ten podskoczył, złapał go za spodnie i mu się ściągnęły, a po chwili bandzior wylądował swoimi brudnymi jajami na ustach nowego. Przez godzinę przepłukiwał je spirytusem i później opowiadał, że w życiu nigdy nie czuł tak obrzydliwego smaku.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Problematyczne było to, że wszelkie stacje benzynowe w okolicy tak dużego miasta albo osuszono już na początku apokalipsy, albo nieco później. Tutaj możecie jednak liczyć na wiele sprawnych, ale pilnowanych przez ukraińskich żołnierzy, co zmusza Was do dogadania się z nimi, handlu lub walki, aby zdobyć płynne zapasy.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zohan666 pisze:– Jak myślisz, Michaił? Kiedy oni ostatnio pili coś dobrego i mocnego? – spojrzał na żołnierzy, stojących przy stacji i wyszczerzył swoje zęby.
//Musicie najpierw znaleźć jakąś stację, której te ciecie pilnują. Moja wiadomość na ten temat, to był ogólnik, że można takie trafić, a nie, że dokładnie taką znaleźliście i pod nią stoicie. Poza tym to nie przeszkadzam, kontynuujcie.//
-
-
-
-
Kuba1001
Muzyka znanej na całym świecie rosyjskiej piosenki niosła się pośród opuszczonych czy zrujnowanych dzielnic Kijowa. W tym czasie udało się Wam dostrzec kilku ludzi, jakby zwabionych muzyką, choć z daleka rozpoznaliście ich wojskowe mundury, hełmy, broń i niebiesko‐żółte opaski na ramionach.
-
-
-
-
Kuba1001
Żołnierze unieśli broń, głównie automaty Kałasznikowa, i wycelowali ją w Wasz pojazd, ale nie strzelali. Ustawili się w coś na kształt półokręgu, z którego wyszedł jeden z żołnierzy. Po przejściu kilkunastu kroków w Waszym kierunku zatrzymał się, najpewniej czekając, aż jeden z Was, bądź obaj, podejdzie do niego.
-
antekk5
‐ K**wa, nie podoba mi się to… ‐ wyszeptał do swojego towarzysza. ‐ Mają głównie kałachy, także z łatwością przerobią nas na przysłowiowy ser szwajcarski. Na pewno będą chcieli gadać ‐ dodał, po czym zadał pytanie.
‐ Masz może jakąś monetę czy coś, dzięki czemu zdecydujemy, który z nas pójdzie z nimi rozmawiać? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Ze wszystkiego? To działajcie, spotkamy się na najbliższej stacji benzynowej. Ale jak zrobisz jakieś cholerstwo, przez które mi się ludzie pochorują albo umrą, to poślę wiadomość do wszystkich ukraińskich żołnierzy w mieście i poza nim. Nawet nie będziesz wiedzieć, kiedy Ty, Twój koleżka i samochód zamienicie się w sitka.
-
-
-
-
-
-
-
-
// pozwolę zrobić sobie odpis //
– I tak się stanie. Może pohandluje z kimś w tym czasie.
-
- W takim razie mi przypadnie przeszukiwanie sklepu po składniki. Może znajdę puste butelki, gdybyśmy chcieli zrobić koktajle Mołotowa.
-
//To to kończcie się dogadywać i lecimy z akcją, chłopy.//