Kanada

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Chcę cię w jednym kawałku, Świętoszku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Uroczo. Więc omijamy ich, tak?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Przecież i tak zrobisz po swojemu, po cholerę pytasz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zrobiłbym, ale gdybym był sam.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Pogubiłam się. ‐ Westchnęła znudzona konwersacją za którą nie nadążała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Westchnął i wszedł głębiej w las, aby tam wziąć się za rozbijanie obozu na noc.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Poszła za nim.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość szybko rozłożył namiot, więc Tobie pozostaje rozpalić ognisko lub zająć się jakimś posiłkiem.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Zajęła się ogniskiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość sprawnie udało Ci się je rozpalić, a chwilę później zauważyłaś jak Twój pies zrywa się i ze skowytem biegnie w las, jakby coś zwęszył.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Zacisnęła palce na siekierze i po prostu za nim poszła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z racji tego, że biegł dość szybko i było ciemno, szybko zniknął Ci z oczu, a niosące się po lesie echo jego szczekania utrudniało określenie gdzie powinnaś się kierować.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Gówno prawda. Poszła za nim, wierząc, że wie, gdzie iść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I szłaś tak coraz głębiej w las, choć po psie ani widu, ani słychu.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Skręciła więc w obojętnym kierunku, spróbowała zawrócić. Zazwyczaj co jakiś czas odpi***alała coś podobnego, więc nie zastanawiała się nad tym jakoś konkretniej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość szybko stało się to, co musiało się stać, a dokładniej zwyczajnie zgubiłaś się.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Cóż. Pobłąka się do rana, jeśli nie znajdzie Świętoszka, to pójdzie dalej, tak jak ostatnio. Rico wróci prędzej czy później, kiedy wpadnie na jej trop. Szła dalej, miała przy sobie przynajmniej część potrzebnych do życia rzeczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałem…//
Klucząc tak po lesie w końcu zauważyłaś jakieś ognisko… Może wróciłaś do obozu? Albo to Świętoszek z pochodnią poszedł Cię szukać?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

//Od dłuższego czasu się błąka, a ludzie jej nie lubią. Lubi Świętoszka, ale nie przywiąże się do niego w kilka godzin.

Powąchała sobie zapach dymu. Zacisnęła palce na siekierze i zaczęła krążyć wokół źródła światła, obserwując je uważnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Znasz go bardziej kilka dni, niż kilka godzin, ale spoko.//
Krążyłaś, zataczając koła coraz bliższe ognisku, aby cokolwiek widzieć. Po ustaleniu, że to ognisko, zauważyłaś też trzy siedzące wokół niego postaci, które piekły mięso i posilały się nim.