Kanada
-
-
Kuba1001
Abby:
‐ Z nim? Czyli z kim mam być spokrewniony?
Tadeusz:
Drewniany na zewnątrz, drewniany też w środku. Jako iż podczas szabrowania trafiają się różne fanty, a Bandyci przede wszystkim szabrowaniem się trudnią, to ściany zdobiły nieliczne obrazy lub płaskorzeźby wyciągnięte z czyichś domów. Na tym dekoracji kończyłyby się, gdyby nie otaczająca las puszcza, toteż gdzieniegdzie znajdowały się drewniane figurki, posążki i rzeźby, a także nieco ciekawsze upiększenia wnętrza: Wypchane zwierzęta, łby, futra, skóry, poroża i kości. Poza tym bar był zaopatrzony w kilka stolików oraz ustawionych przy nich krzesłach różnej jakości: Kilka mebli wyszło niedawno spod ręki stolarza, zaś reszta została ukradziona komuś, gdyż widziałeś tu zarówno proste, drewniane krzesła, jak i masywne meble z eleganckich jadalni lub salonów. Poza tym naprzeciwko drzwi stał długi kontuar, a za nim barman i szafka pełna alkoholi, a także małe okienko, przez które ten podawał i odbierał zamówienie kucharzom. Uzupełniała to muzyka sącząca się ze starego radia w rogu oraz kilka, zapewne przymusowo, pracujących tu kelnerek. -
-
tadeusz999
Ach, świeże piwko w panoramie Kordylierów, zawsze chciałem tutaj trafić, ale oczywiście nie w takich okolicznościach, analizowałem zostanie kierowcą Tira w USA. Ech, dobre i to, że przynajmniej żyję, hehe ‐ pomyślał Vladislav.
‐ Ktoś z Rosji? ‐ spytał na forum tejże karczmy, oczywiście w języku rosyjskim.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Tadeusz:
Wrócił po prawie że kwadransie, ale za to nie z pustymi rękoma, gdyż dysponował czymś, co mogłoby uchodzić za mapę, bo było nabazgrolone na starej gazecie za pomocą markera. Ale nie ma co oczekiwać czegoś lepszego od prostych Bandytów.
Abby:
‐ A powiesz czemu? Bo sam bym nigdy Cię za taką nie uznał, więc nieco mnie to dziwi. -
-
-