Białystok
-
-
-
-
Kuba1001
Pozostali również się przedstawili. Jeśli chodzi o pancerniaka, to ten nawet nie próbował odwzajemnić Twojego gestu, za to Lucky nie omieszkał przy okazji ucałować Twojej dłoni.
‐ Według naszych speców, mamy niecałą godzinę, żeby się stąd zmyć. Macie jakiś środek transportu? Musimy załadować tam zabawki i resztę sprzętu. -
Radiotelegrafista
‐ Mamy Nyske. ‐ Wskazała na stojącą za nią, nadającą się do muzeum, policyjną furgonetkę. Miała już z dobre trzydzieści, czterdzieści, może nawet pięćdziesiąt lat, ale wiele razy uratowała ich od fali nieumarłych. Niemniej, Polina nie pogardziłaby domontowaniem CKMa na dachu, czy chociażby klimatyzacji.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Twoje wyobrażenie niewiele ustępowało temu, co powiedział Ryba, tak więc wszyscy ruszyli do obozu, wynosząc później z niego żywność, medykamenty, wodę, ubrania, narzędzia, amunicję i nieco broni, co załadowali do Waszego samochodu. Później Lucy i Tower ruszyli po swój pojazd, którym okazał się typowy tir, a przynajmniej w teorii, gdyż obito go blachą, wyposażono w miotacz ognia na dachu, kolce na kołach (chodzi mi o takie wystające ostrza, jak w rydwanach, kręcące się wraz z kołami), pług z przodu pojazdu i nieco innych bajerów. Za kierownicą zauważyłaś nożownika, obok niego siedział pancernik. Dali Wam znak, żeby jechać za nimi, i sami ruszyli w drogę przez główne wejście do obozu.
-
-
-
-
-
-