Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
//Byłem pewien, że odpisałem ;‐;//
Kowal był i zajmował się wykuwaniem krótkiego miecza.
FD_God:
Te kilka kroków nie zmieniło wiele, bo on sam za każdy Twój krok w przód robił dwa w tył. I tyle w temacie pewności siebie i woli walki.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A podobno tacy żeście odważni.‐ Rzekł wystawiając dłoń w stronę topornika by wystrzelić w niego wiązkę elektryczną.

[Kubeł1001]

Zeromus

Rozgląda się po kuźni oglądając miecze (a raczej udając nimi zainteresowanego)

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Porażony prądem zrobił to co powinien: Padł martwy.
W przeciwieństwie do reszty, z którymi musisz się jakoś uporać.
Zero:
Udawałeś tak perfekcyjnie, że kowal miał Cię w dupie.

[Kubeł1001]

Zeromus

Podchodzi do niego ‐ Kowalu, chciałbym zadać pare pytań … I chciałem obejrzeć twoje miecze

[Kubeł1001]

FD_God

Tym razem postanowił wykorzystać swój drugi talent, magię stali. postarał się odczepić ostrze topora od jego trzonka, a samo ostrze posłał w stronę głowy jednego z łuczników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Wskazał ręką na półkę zastawioną bronią, a jeśli chodzi o pytania to chyba musisz poczekać, aż skończy.
FD_God:
Obie akcje się udały, ale łucznika nie trafiłeś. Mimo to zaczął uciekać wraz z towarzyszem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ucieczka nic nie da…‐ Rzekł starając się posłać błyskawicę w obu uciekających.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Posłałeś i jeden już leży, a drugi nadal ucieka, ale znacznie wolniej.

[Kubeł1001]

FD_God

Z nim zrobił jak wiadomo to samo, miał przeto pozbyć się całej bandy. W dodatku został tylko ten co postanowił skryć się za kobietami.

[Kubeł1001]

Zeromus

Ogląda oręż

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Ten akurat odrzucił broń i podniósł ręce w górę.
Zero:
Różnego rodzaju miecze, włócznie, topory, strzały i tarcze. Różniły się ceną, wyglądem, rozmiarem i przeznaczeniem.

[Kubeł1001]

Zeromus

Dalej ogląda miecze czekając aż kowal skończy

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobrze radzę puścić wolno te kobiety… Rozwiąż je.‐ Rzekł pierw pobierając energię z martwego już topornika.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Pokiwał głową i wziął jeden ze swoich sztyletów by rozciąć więzy. Ale zamiast tego przystawił jednej z kobiet nóż do gardła.
‐ Odejdź! ‐ krzyknął. ‐ Bo ją zabiję!
Tobie natomiast energia pomogła zregenerować większość sił.
Zero:
W końcu skończył i odstawił swoje dzieło.
‐ Tak? ‐ zapytał ściągając rękawice i odkładając młot. ‐ O co chodzi?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Słyszałem, że u pana był dość niedawno pewien goblin o szarej skórze

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A nawet jeśli to co? ‐ zapytał podejrzliwie. ‐ Sprzedawanie broni Goblinom stało się nielegalne, czy jak?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No dobrze…‐ Rzekł już zabierając się do tego by iść. Rzecz jasna tylko na pokaz, w rzeczywistości postarał się wygiąć nóż bandyty na tyle by stał się on tępy i bezużyteczny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zrobiłeś to, a on zdawał się tego nie zauważać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Radziłbym puścić ci tę kobietę.‐ Powiedział obracając się jeszcze w jego stronę. Dla pewności postanowił w taki sam sposób zdewastować pozostałą broń, która była blisko niego.