Miasto Gilgasz.
-
-
-
Kuba1001
Bóbr:
‐ A pójdę do jakiejś karczmy, dawno już piwa w pysku nie miałem. ‐ odparł. ‐ A Ty, szefie?
FD_God:
Nie przypominał sobie nic takiego. Cóż, najbardziej zasobnym w magiczną energię miejscem w Verden była Gildia Magów, ale ciężko byłoby uszczknąć coś dla siebie, z dość oczywistych powodów. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bóbr:
//Skoro pytasz o dzienną, to chyba raczej wiadomo kiedy kończy, a kiedy zaczyna, nie?//
Okolica spokojna, zarówno z jednej, jak i drugiej strony murów miasta.
FD_God:
Była to mały domek, z pewnością będący jego lokum. Jakiś mężczyzna siedział na ulicy przed nim i palił fajkę. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że podpalił tytoń ogniem z własnego palca. -
-
-
-
-