Bell złapał za rękę ze sztyletem lewą łapą, a prawą uderzył z całej siły w policzek po czym zrobił nelsona.
//Wiesz jak nelson wygląda nie?Chwyt od tyłu z którego trudno się wyrwać//
//Ja nie wiem co to nelson? Takim chwytem kładłem kupy mięcha większe ode mnie ;‐; Ale to było dawno. Dlatego, że teraz mam 179 cm wzrostu i w okolicy nie ma wyższych ode mnie.//
Gość był obezwładniony.
//Hehe, najlepiej, jak szybko założysz i przydusisz to nawet siły się spróbować wyrwać nie ma uwielbiam takie chwyty.//
Bell zabrał mu nóż i skierował się do Łaka.
‐Co teraz?