Adv:
//Spokojnie, swoje musisz odczekać :V//
Taczka:
‐ Jedyne morze jakie dotąd widziałem, to Morze Wydm w Nirgaldzie. ‐ wyznał nagle szlachcic. ‐ To jest o wiele bardziej urokliwe.
Taczka:
‐ Żadnej wody. Sam piasek. ‐ wyjaśnił zwięźle.
Bóbr:
Siedział za swoim biurkiem, jak zawsze.
‐ O co chodzi tym razem? ‐ spytał. Wyraźnie miał już na dziś dzień dość spotkań, ale co poradzić?
Bóbr:
‐ Kim były te osoby? ‐ spytał, układając palce w piramidkę.
Taczka:
‐ To taka nazwa, te nasze Morze Wydm. Ma ona oddać bezkres pustyni, tak samo jak wydaje się, że morze jest bez końca. Rozumiesz?
Bóbr:
‐ I tylko oni? Nikt więcej?
Taczka:
Kiwnął głową i milczał, jedynie wpatrując się w morze…
Rafael:
Nikt tego nie zauważył, a przynajmniej na to wygląda.