Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Gilgasz.

Miasto Gilgasz.

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
5.4k Posty 8 Uczestników 27.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #4158

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Rafael:
    //Miałeś nie rozsyłać tego prywatnego odpisu na PW, a tym bardziej wstawiać go tutaj ;‐;//
    I tak też wodziłeś, widząc najróżniejsze jednostki najróżniejszych bander: Budzące lęk drakkary Nordów przystrojone głowami najróżniejszych potworów na dziobach. Smukłe i eleganckie statki Elfów oraz ich odpowiedniki pośród Drowów, acz w ciemniejszych barwach, do tego uzbrojone. Poza tym niezliczone statki handlowe, zarówno niezależnych przewoźników, jak i takiej Gildii Kupców. Trafił się nawet statek kupca z Ur, sądząc po ładowniach pełnych niewolników, oraz galera Gildii Lichwiarskiej, którą było czuć nawet tutaj ze względu na smród odkupujących tam swoje winy nieszczęśników.
    Max:
    Jedyne zatrzymał się, prychnął i ruszył dalej. Plac ćwiczeń znalazłeś bez problemu, już raz tu zaglądałeś, chyba w poszukiwaniu kapitana straży, który i dziś tu był, jak zwykle drąc mordę na robiących pompki strażników.
    Vader:
    ‐ Długa droga przed nami… Ale zdążyliśmy załatwić inne zapasy, więc możemy płynąć. Choć ludzie chcą chwili odpoczynku, wytchnienia… Walka z morskimi Nieumarłymi nie jest zbyt miła.

    Też pytanie.
    Taczka:
    ‐ Pewnie, że tak. ‐ odrzekł, wskazując na swój posiłek. ‐ Chlebek jeszcze świeżutki, dziś pieczony, pomidorki z własnego ogródka i kiełbasa z wędzarni tego tam na przeciwko… No palec lizać! ‐ wyjaśnił Hobbit, nieco błędnie, ale na pewno po swojemu, interpretując Twoje słowo.
    Wiewiur:
    ‐ No to chyba tylko Powietrza.

    //Miałeś go zabić i przynieść dowód do karczmy, wtedy ludzie tego faceta przyszliby tu, zdobyli wieżę i zaczęli rabunek, a Ty dostałbyś wypłatę i wszystko, na czym położyłbyś swoje łapsko.//
    ‐ I…? ‐ spytał mężczyzna. Głos miał dziwnie suchy i zachrypnięty, a wydawał się wydobywać z jego gardła z niezwykłym trudem, jakby po pokonaniu wszechobecnych tam skrzepów.

    Tak właściwie to według planu Ty miałeś strzelać pierwszy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #4159

      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

      Rozejrzał się,wziął dech w płuca i krzyknął:
      ‐KTO JE CHENTNY NA WOLKE?!?!?!?!??!

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #4160

        avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

        Gdurb
        ‐ W takim razie niechaj nauczy mnie Pan powietrza.

        Tarn
        ‐ Można zrobić na niego zasadzkę czy coś. Miałem przynieść mu dowód że Ciebie zabiłem do karczmy którą mogę wskazać. Można też ogólnie napaść go w karczmie czy w jakikolwiek inny sposób wpędzić w zasadzkę.

        Troyus
        No to wystrzelił kiedy tylko wycelował w jego głowę. // Rafał zamknij się, wali mnie że przeczę prawom strzelania z łuku :v//

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #4161

          avatar Vader0PL Vader0PL

          Dyniarz
          A więc zaatakował ich z góry tak, by ściąć im głowy.

          Severus
          ‐Wiem o tym. Jednakże nie wydałem rozkazu odpłynięcia, więc jak na razie to pozostaje w powietrzu.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #4162

            avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

            Alek
            //Zapomniałeś mi dać odpis do tej postaci, więc powtórzę 😕 //
            ‐Nie. Mogę walczyć z każdym.

            Bredan
            ‐Odchodząc od tematu twojego posiłku, masz jakieś ciekawe składniki do sprzedaży?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #4163

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Taczka:
              //Ups…//
              ‐ To gadaj z kapitanem, jest gdzieś na pokładzie.

              ‐ No mam to, co widać, a Tobie ocenić, co jest ciekawe, a co nie. ‐ odpowiedział i wrócił do jedzenia.
              Max:
              Chyba nikt, bo kapitan i strażnicy byli zajęci swoimi sprawami. Ale poza tym miałeś inne partnera do ćwiczeń, czyli drewniany manekin z drągami zamiast rąk i głową wypchaną słomą. Na końcach owych drągów był stary cep okuty metalem i drewniana tarcza. Całość mogła się kręcić, imitując ciosy.
              Vader:
              Nie do końca dobrze to rozplanowałeś, ciosem z góry przepołowiłeś im czaszki, ale efekt był chyba ten sam, nieprawdaż?

              ‐ A kiedy ruszamy?
              Wiewiur:
              ‐ Tak się składa, że płynę za niedługo do Archipelagu Sztormu, ale podczas podróży mogę Cię kształcić. No i kowal oraz ktoś Twoich gabarytów i z Twoimi zdolnościami by się nam przydał.

              ‐ Jaką mam gwarancję, że nie próbujesz w jakikolwiek, choćby najbardziej desperacki, sposób uratować swoje życie, choćby wskazując jako tego zleceniodawcę losowego człowieka?

              //Co…?//
              Strzeliłeś, acz spudłowałeś haniebnie. Mimo to odwrócił się w Twoim kierunku, a Sanczo skorzystał z okazji i wybiegł z krzaków z okrzykiem na ustach i mieczem w dłoni wzniesionym w górę.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #4164

                avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                Dobył więc broni i rzucił się na kukłę krzycząc:
                ‐ Drżyj goblynie!!

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #4165

                  avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                  Gdurb
                  ‐ W sumie to mogę się przepłynąć. Wszystko co będzie mi potrzebne załatwicie Wy, czy sam mam sobie poradzić?

                  Tarn
                  ‐ Zawsze możecie wysłać kogoś by mnie sprawdził, na przykład tę zacną kobiecinkę.‐ Pućił jej zalotnie oczko.

                  Troyus
                  // Buldupił mi na disco że nie tak się strzela z łuku czy coś 😧 //
                  Spróbował strzelić ponownie, uważając by nie zranić swojego kompana. Gdyby i tym razem mu się nie udało to pobiegłby prosto z stronę olbrzyma, byleby mieć jakąś szansę.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #4166

                    avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                    Alek
                    Więc poszukał kapitana.

                    Bredan
                    ‐Mogę przejrzeć twój magazyn?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #4167

                      avatar Vader0PL Vader0PL

                      Dyniarz
                      Ważne, że nie żyją. Ruszył w kierunku bramy. Niech znów zapadnie na ich serca mrok i niech widzą swój najgorszy koszmar. Niech magia znów zadziała!

                      Severus
                      ‐Jutro z rana.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #4168

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Max:
                        Co prawda nie zadrżał, ale wydatnie skróciłeś dystans, na tyle, aby móc zadać mu cios.
                        Taczka:
                        Skończył posiłek i podrapał się po głowie.
                        ‐ Mam tam to samo, co na szafkach tutaj, tyle że w większej ilości, ale jak chcesz. Tylko nic nie wysadź.

                        Była tam grupa marynarzy, jakiś Mag w granatowych szatach, a także dość osobliwy załogant jakim był Minotaur, Trunas tak dokładniej, więc ten najmniejszy i najzwinniejszy zarazem. Mimo tego, kapitanem był zapewne mężczyzna, człowiek, w kapeluszu o wąskim rondzie, stojący nieopodal koła sterowego i studiujący uważnie jakąś mapę.
                        Vader:
                        Magia Magią, ale działają kusze strażników ma murach, którzy zaczęli do Ciebie strzelać.

                        Skinął głową i odszedł, z racji braku pytań i konieczności powiadomienia o tym załogi.
                        Wiewiur:
                        ‐ Zapewnimy kajutę, opiekę medyczną, broń i wyżywienie, ale resztę musisz sobie sam zorganizować.

                        ‐ Zrób tak jeszcze raz, a zaręczam, że albo jeden z moich gwardzistów wydłubie Ci to oko rozżarzonym do czerwoności przebijakiem lub ona zrobi to osobiście, za pomocą Magii. ‐ warknął. ‐ Do lochu z nim! ‐ dodał jeszcze, a strażnicy znów ruszyli w Twoim kierunku.

                        //Następnym razem spróbuj strzelać nogami, ku*wicy dostanie.//
                        Właściwie to udało się połowicznie, gdyż trafiłeś go w plecy, ale strzała zwyczajnie się odbiła. Gdy ruszyłeś naprzód, nie widziałeś walki swego kompana, gdyż zasłaniał Ci go wielkolud, ale po chwili odwrócił się, a Ty zobaczyłeś to, co wcześniej usłyszałeś: Sanczo leżał związany jakąś dziwną, kleista substancją, a jego miecz leżał na ziemi, w dwóch częściach, przecięty w połowie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #4169

                          avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                          Aver
                          Robię działania mające na celu złączenie mnie z resztą grupy questa.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #4170

                            avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                            Gdurb
                            ‐ I co ja mam tutaj właściwie robić? Jakoś sobie nie wyobrażam kucia broni czy czegoś na staku. Znaczy, może to być możliwe ale jeszcze się z tym nie spotkałem.

                            Tarn
                            ‐ Przepraszam że wyszła Ci niezwykle urodziwa córka.‐ Szansę na ucieczkę nijak wzrosły?

                            [bTroyus**
                            Spróbował w biegu naciągnąć strzałę na łuk//Rafał nie czytaj tego// i jakoś strzelić w tego jegomościa. W biegu. Może się uda.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #4171

                              avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                              Bredan
                              ‐Nie jestem tak szalony, jak mój krasnoludzki przyjaciel… ‐ Powiedział i poszedł się rozejrzeć po magazynie.

                              Alek
                              Podszedł do tego, który wyglądał jak kapitan.
                              ‐Możesz mnie przyjąć na statek?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #4172

                                avatar Vader0PL Vader0PL

                                Dyniarz
                                Pogalopował koniem bardziej na wschód, by nie mogli go trafić. Oddalił się również na dalszą odległość.

                                Severus
                                A on poszedł do kajuty się przespać.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #4173

                                  avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                  No to teraz zamachnął się w góry na dół, celując w głowę. W cios wkłada cała swoją siłę.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #4174

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Max:
                                    Twój miecz wszedł w jego słomiany łeb jak w masło, a więc chyba wygrałeś.
                                    Rafael:
                                    //Nie rób sobie jaj, dobres?//
                                    Vader:
                                    Udało się, ale nie oznacza to, że nie próbują.

                                    Udało się, obudziłeś się wieczorem.
                                    Taczka:
                                    ‐ Mogę, ale nie od razu i bez jakiejś konkretnej przyczyny. ‐ odparł, przyglądając Ci się.

                                    Tak jak mówił Hobbit, były tam szafki, a na nich składniki i produkty alchemiczne, z tym, że w znacznie większej ilości niż na sklepowej wystawie. No i wszystkie opatrzono nazwą i dokładnie skatalogowano.
                                    Wiewiur:
                                    Nijak, a dwóch strażników chwyciło Cię i wykręciło ręce za plecami, prowadząc do lochu. Reszta gwardzistów, których posłano do walki z Tobą, także ruszyła, w charakterze obstawy, gdybyś spróbował czegoś głupiego.

                                    ‐ Jest możliwe, ale bardziej chodzi o naprawę broni, niż samo jej wytwarzanie. No i o walkę, bo po drodze roi się od piratów, a na miejscu od potworów i dzikich tubylców.

                                    Udało się, dostał w okolice mostka, ale podobnie strzała odbiła się od niego.Wtedy też zrzucił płaszcz i kaptur, a to wiele wyjaśniło: O ile ciało poniżej pasa miał raczej normalne, to wyżej już niekoniecznie. Tak, twarz była ludzka, zwykła do bólu, lecz ręce już nie: Lewa była o wiele bardziej umięśniona, niż mogłeś się spodziewać po człowieku, drugiej zaś nie było wcale, zamiast niej były monstrualne szczypce, niczym u wielkiego kraba. Do tego z ich środka sączyła się ta sama substancja, którą zauważyłeś wcześniej, a więc to nią związał Twojego kompana, jakoś nią strzelając z tych szczypiec. No i pancerz: Prawie cały plecy i większość klatki piersiowej porastał mu pancerz, ponownie podobny do tego, jaki mają kraby.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #4175

                                      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                      Jest! Jego pierwsze zwycięstwo! No, to teraz trudniejszy przeciwnik. Jest ktoś jeszcze na widoku?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #4176

                                        avatar Vader0PL Vader0PL

                                        Severus
                                        Wyszedł z kajuty.

                                        Dyniarz
                                        A więc sam ich magią ostrzeliwał.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #4177

                                          avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                          Gdurb
                                          ‐ Kiedy wyruszamy? Chciałbym wiedzieć ile mam czasu.

                                          Tarn
                                          ‐ Nawet jednej osoby nie wyślecie aby sprawdzić kto chciał Was zabić? Coś mi mówi że pojawi się więcej takich jak ja i oni chyba będą lepsi.

                                          Troyus
                                          Chwycił więc jedną strzałę z kołczanu i próbował nią rzucić tak by trafić go w jakąś miękką część. Kiedy już rzucił, natychmiast pobiegł po miecz by mieć z nim jakieś szanse.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy