Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Gilgasz.

Miasto Gilgasz.

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
5.4k Posty 8 Uczestników 27.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #4163

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Taczka:
    //Ups…//
    ‐ To gadaj z kapitanem, jest gdzieś na pokładzie.

    ‐ No mam to, co widać, a Tobie ocenić, co jest ciekawe, a co nie. ‐ odpowiedział i wrócił do jedzenia.
    Max:
    Chyba nikt, bo kapitan i strażnicy byli zajęci swoimi sprawami. Ale poza tym miałeś inne partnera do ćwiczeń, czyli drewniany manekin z drągami zamiast rąk i głową wypchaną słomą. Na końcach owych drągów był stary cep okuty metalem i drewniana tarcza. Całość mogła się kręcić, imitując ciosy.
    Vader:
    Nie do końca dobrze to rozplanowałeś, ciosem z góry przepołowiłeś im czaszki, ale efekt był chyba ten sam, nieprawdaż?

    ‐ A kiedy ruszamy?
    Wiewiur:
    ‐ Tak się składa, że płynę za niedługo do Archipelagu Sztormu, ale podczas podróży mogę Cię kształcić. No i kowal oraz ktoś Twoich gabarytów i z Twoimi zdolnościami by się nam przydał.

    ‐ Jaką mam gwarancję, że nie próbujesz w jakikolwiek, choćby najbardziej desperacki, sposób uratować swoje życie, choćby wskazując jako tego zleceniodawcę losowego człowieka?

    //Co…?//
    Strzeliłeś, acz spudłowałeś haniebnie. Mimo to odwrócił się w Twoim kierunku, a Sanczo skorzystał z okazji i wybiegł z krzaków z okrzykiem na ustach i mieczem w dłoni wzniesionym w górę.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #4164

      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

      Dobył więc broni i rzucił się na kukłę krzycząc:
      ‐ Drżyj goblynie!!

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #4165

        avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

        Gdurb
        ‐ W sumie to mogę się przepłynąć. Wszystko co będzie mi potrzebne załatwicie Wy, czy sam mam sobie poradzić?

        Tarn
        ‐ Zawsze możecie wysłać kogoś by mnie sprawdził, na przykład tę zacną kobiecinkę.‐ Pućił jej zalotnie oczko.

        Troyus
        // Buldupił mi na disco że nie tak się strzela z łuku czy coś 😧 //
        Spróbował strzelić ponownie, uważając by nie zranić swojego kompana. Gdyby i tym razem mu się nie udało to pobiegłby prosto z stronę olbrzyma, byleby mieć jakąś szansę.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #4166

          avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

          Alek
          Więc poszukał kapitana.

          Bredan
          ‐Mogę przejrzeć twój magazyn?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #4167

            avatar Vader0PL Vader0PL

            Dyniarz
            Ważne, że nie żyją. Ruszył w kierunku bramy. Niech znów zapadnie na ich serca mrok i niech widzą swój najgorszy koszmar. Niech magia znów zadziała!

            Severus
            ‐Jutro z rana.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #4168

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Max:
              Co prawda nie zadrżał, ale wydatnie skróciłeś dystans, na tyle, aby móc zadać mu cios.
              Taczka:
              Skończył posiłek i podrapał się po głowie.
              ‐ Mam tam to samo, co na szafkach tutaj, tyle że w większej ilości, ale jak chcesz. Tylko nic nie wysadź.

              Była tam grupa marynarzy, jakiś Mag w granatowych szatach, a także dość osobliwy załogant jakim był Minotaur, Trunas tak dokładniej, więc ten najmniejszy i najzwinniejszy zarazem. Mimo tego, kapitanem był zapewne mężczyzna, człowiek, w kapeluszu o wąskim rondzie, stojący nieopodal koła sterowego i studiujący uważnie jakąś mapę.
              Vader:
              Magia Magią, ale działają kusze strażników ma murach, którzy zaczęli do Ciebie strzelać.

              Skinął głową i odszedł, z racji braku pytań i konieczności powiadomienia o tym załogi.
              Wiewiur:
              ‐ Zapewnimy kajutę, opiekę medyczną, broń i wyżywienie, ale resztę musisz sobie sam zorganizować.

              ‐ Zrób tak jeszcze raz, a zaręczam, że albo jeden z moich gwardzistów wydłubie Ci to oko rozżarzonym do czerwoności przebijakiem lub ona zrobi to osobiście, za pomocą Magii. ‐ warknął. ‐ Do lochu z nim! ‐ dodał jeszcze, a strażnicy znów ruszyli w Twoim kierunku.

              //Następnym razem spróbuj strzelać nogami, ku*wicy dostanie.//
              Właściwie to udało się połowicznie, gdyż trafiłeś go w plecy, ale strzała zwyczajnie się odbiła. Gdy ruszyłeś naprzód, nie widziałeś walki swego kompana, gdyż zasłaniał Ci go wielkolud, ale po chwili odwrócił się, a Ty zobaczyłeś to, co wcześniej usłyszałeś: Sanczo leżał związany jakąś dziwną, kleista substancją, a jego miecz leżał na ziemi, w dwóch częściach, przecięty w połowie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #4169

                avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                Aver
                Robię działania mające na celu złączenie mnie z resztą grupy questa.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #4170

                  avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                  Gdurb
                  ‐ I co ja mam tutaj właściwie robić? Jakoś sobie nie wyobrażam kucia broni czy czegoś na staku. Znaczy, może to być możliwe ale jeszcze się z tym nie spotkałem.

                  Tarn
                  ‐ Przepraszam że wyszła Ci niezwykle urodziwa córka.‐ Szansę na ucieczkę nijak wzrosły?

                  [bTroyus**
                  Spróbował w biegu naciągnąć strzałę na łuk//Rafał nie czytaj tego// i jakoś strzelić w tego jegomościa. W biegu. Może się uda.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #4171

                    avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                    Bredan
                    ‐Nie jestem tak szalony, jak mój krasnoludzki przyjaciel… ‐ Powiedział i poszedł się rozejrzeć po magazynie.

                    Alek
                    Podszedł do tego, który wyglądał jak kapitan.
                    ‐Możesz mnie przyjąć na statek?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #4172

                      avatar Vader0PL Vader0PL

                      Dyniarz
                      Pogalopował koniem bardziej na wschód, by nie mogli go trafić. Oddalił się również na dalszą odległość.

                      Severus
                      A on poszedł do kajuty się przespać.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #4173

                        avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                        No to teraz zamachnął się w góry na dół, celując w głowę. W cios wkłada cała swoją siłę.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #4174

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Max:
                          Twój miecz wszedł w jego słomiany łeb jak w masło, a więc chyba wygrałeś.
                          Rafael:
                          //Nie rób sobie jaj, dobres?//
                          Vader:
                          Udało się, ale nie oznacza to, że nie próbują.

                          Udało się, obudziłeś się wieczorem.
                          Taczka:
                          ‐ Mogę, ale nie od razu i bez jakiejś konkretnej przyczyny. ‐ odparł, przyglądając Ci się.

                          Tak jak mówił Hobbit, były tam szafki, a na nich składniki i produkty alchemiczne, z tym, że w znacznie większej ilości niż na sklepowej wystawie. No i wszystkie opatrzono nazwą i dokładnie skatalogowano.
                          Wiewiur:
                          Nijak, a dwóch strażników chwyciło Cię i wykręciło ręce za plecami, prowadząc do lochu. Reszta gwardzistów, których posłano do walki z Tobą, także ruszyła, w charakterze obstawy, gdybyś spróbował czegoś głupiego.

                          ‐ Jest możliwe, ale bardziej chodzi o naprawę broni, niż samo jej wytwarzanie. No i o walkę, bo po drodze roi się od piratów, a na miejscu od potworów i dzikich tubylców.

                          Udało się, dostał w okolice mostka, ale podobnie strzała odbiła się od niego.Wtedy też zrzucił płaszcz i kaptur, a to wiele wyjaśniło: O ile ciało poniżej pasa miał raczej normalne, to wyżej już niekoniecznie. Tak, twarz była ludzka, zwykła do bólu, lecz ręce już nie: Lewa była o wiele bardziej umięśniona, niż mogłeś się spodziewać po człowieku, drugiej zaś nie było wcale, zamiast niej były monstrualne szczypce, niczym u wielkiego kraba. Do tego z ich środka sączyła się ta sama substancja, którą zauważyłeś wcześniej, a więc to nią związał Twojego kompana, jakoś nią strzelając z tych szczypiec. No i pancerz: Prawie cały plecy i większość klatki piersiowej porastał mu pancerz, ponownie podobny do tego, jaki mają kraby.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #4175

                            avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                            Jest! Jego pierwsze zwycięstwo! No, to teraz trudniejszy przeciwnik. Jest ktoś jeszcze na widoku?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #4176

                              avatar Vader0PL Vader0PL

                              Severus
                              Wyszedł z kajuty.

                              Dyniarz
                              A więc sam ich magią ostrzeliwał.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #4177

                                avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                Gdurb
                                ‐ Kiedy wyruszamy? Chciałbym wiedzieć ile mam czasu.

                                Tarn
                                ‐ Nawet jednej osoby nie wyślecie aby sprawdzić kto chciał Was zabić? Coś mi mówi że pojawi się więcej takich jak ja i oni chyba będą lepsi.

                                Troyus
                                Chwycił więc jedną strzałę z kołczanu i próbował nią rzucić tak by trafić go w jakąś miękką część. Kiedy już rzucił, natychmiast pobiegł po miecz by mieć z nim jakieś szanse.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #4178

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Max:
                                  Akurat wyszła grupa trzech strażników, w tym Drakonid. Smoczy Człowiek zaczął pojedynkować się z dwoma ludźmi na raz i dość szybko wygrał, acz drugi wojak równie prędko postanowił wziąć rewanż. Drugi sobie odpuścił, więc może mieć chęć na walkę z Tobą.
                                  Vader:
                                  Magia też swój zasięg miała, więc kilku zabiłeś, a później zdołali się ukryć.

                                  Udało się. Pokład był właściwie pusty, marynarze zapewne korzystali z uroków karczm i innych przybytków w Gilgasz, tudzież odsypiali u siebie te eskapady.
                                  Wiewiur:
                                  ‐ Dziś wieczorem kończymy przygotowania, aby wypłynąć jutro z samego ranka.

                                  ‐ Zamilcz. ‐ mruknął gwardzista.
                                  ‐ Wyślemy, a Ty poczekasz w tym czasie tutaj. ‐ dodał inny.
                                  Po chwili wprowadzili Cię do lochu, czyli małej klitki szerokiej na trzy metry, wysokiej na dwa. Poza garścią śmierdzącego siana w rogu nic tam nie było. Strażnik wrzucił Cię do środka i zatrzasnął na kilka zasuw masywne, drewniane drzwi. Później wszyscy odeszli lub też część z nich.

                                  Rzucenie strzałą nie jest tak efektywne jak strzelenie z łuku, więc tylko go zadrapałeś. Aby dobiec do niego musiałeś go ominąć, ale nie udało się, gdyż chwycił Cię swą wielką łapą i uniósł w górę.
                                  ‐ Czego ode mnie chcecie?! ‐ warknął, kierując pytanie do Was obydwu, bo patrzył to na Ciebie, to na Sancza.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #4179

                                    avatar Vader0PL Vader0PL

                                    Severus
                                    Skierował się na dziób.

                                    Dyniarz
                                    Odjechał. Niech to będzie ostrzeżenie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #4180

                                      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                      ‐ Ty! Co przegrał z kretojeb*ą! Ho no na wolkę!

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #4181

                                        avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                        Gdurb
                                        ‐ Chyba zdążę.‐ Po czym zeskoczył na ląd i ruszył do swojej kuźni.

                                        [bTarn[/b
                                        Ciekawe czy Ci strażnicy wiedzą o jaką karczmę mu chodzi. No nic, usiadł sobie gdzieś w rogu i próbował zasnąć.

                                        Troyus
                                        ‐ No bo za Ciebie nagroda je, a my takie bez grosza więc zarobić chcielim. A Pan co takiego robi że nagrodę wyznaczyli, hę?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #4182

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Max:
                                          //Krerojebca? Co…?//
                                          Wzruszył ramionami i wziął miecz oraz tarczę, aby do Ciebie dołączyć. Ustawił się w pozycji obronnej i zaczekał na Twój ruch.
                                          Vader:
                                          Odjechałeś więc.
                                          //Jeśli udałeś się do ruin domostwa to możesz tam od razu zacząć.//

                                          Trafiłeś tam bez problemu, choć i w tym miejscu pustki.
                                          Wiewiur:
                                          ‐ Pewnie wyznaczyli za mnie nagrodę, bo jestem… Inny. ‐ odparł, wskazując na swoje deformacje.

                                          Nie dało się, odór i wilgoć w tym przeszkadzały.

                                          Udało Ci się do niej trafić bez problemów.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy