Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A karczmie poza dwoma krasnoludami pijącymi piwo, karczmarzem i jakimś goblinem grającym na bandżo nikogo nie było.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Cranell usiadł na stołku.
‐Co macie do jedzenia?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mięso, grochówka i piwo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mięso daj.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po czasie jakim zajęło mu odsmażenie mięsa dał ci spory i wypieczony udziec wielkości talerza.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell zjadł cały gdyż nie jadł przez cały dzień.
//Ten uczuć kiedy nie spałeś w nocy i obudziłeś się teraz głodny jak luj, a Kuba daje ci ten soczysty kawał mięcha ;_;//
‐Ile?

[Kubeł1001]

Kuba1001

// Hehehe :V///
‐ 8 srebrników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell położył całego złotego na ladzie i wyszedł w poszukiwaniu najemników.
Musieli spełniać warunek. że nie są z Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najemnicy nie paradowali sobie tak po ulicy miasta…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

A on nie szukał po ulicach, przechadzał się bocznymi alejkami i chodził po karczmach.

[Kubeł1001]

korobov

Geralt wjechał do miasta i zaczął szukać stajennego, by odstawić konia, a następnie udać się na rynek po pewne towary.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I w jednej znalazł dwóch najemników. W kolejnej karczmie trzech. I tak dalej aż uzbierał 20 gotowych zrównać miasto z ziemią ludzi. Oczywiście za odpowiednią cenę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Matematyka!Zaczął pytać ile każdy chce i potem dodawać, tak wiem, że to trudne, ale jakoś podoła temu zadaniu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
Stajnia była. Przy jednej z karczm.
Michał:
W sumie wyszło Ci… 1000 sztuk złota.

[Kubeł1001]

korobov

Idzie tam.
‐Przypilnuj mojego konia,dopóki nie wrócę. Ile będę winien?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Korobov:
Tyle, że nikogo tam nie było. Może warto było zapytać W karczmie?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ale Bell nie jest milionerem, więc wynajął ich za 200 i zostawił sobie 98.Po czym z tymi najemnikami udał się na teren Łaków, znając słabe punkty.

[Kubeł1001]

korobov

Uwiązał prowizorycznie konia i wszedł do karczmy i poszedł do karczmarza.
‐Ile za przytrzymanie konia?

[Kubeł1001]

Omeg12

Skończył grać. Pomimo dość nieprzystępnych cen miał nieco dosyć żucia suszonej wołowiny na kolację. Podszedł z powrotem do baru.
‐Ile za placek jęczmienny?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Za tą cenę proszą o możliwość zabrania czego chcą z miasta.
Korobov:
‐ Nic się nie płaci.