Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Tak… Dokładnie. ‐ Stanął niedaleko niego. ‐ Ten… Dzisiaj spokojnie?
Bóbr: ‐ Tak. Nawet bardzo.
‐A z interesem też dobrze?
Bóbr: ‐ Była jakaś afera w domu Lorda i niewolnicy schodzą jak świeże bułeczki.
‐Ta… Coś o tym wiem…
Bóbr: ‐ Domyśliłem się. A jak idzie Twój trening?
Vader: W końcu na horyzoncie widać cel Twojej podróży ‐ miasto Ur.
Jechał dalej.
‐Skąd ty o tym wszystkim wiesz? ‐ Spytal zdziwiony.
Vader: Dotarłeś pod bramę gdzie strażnicy zamęczeni Cię standardowymi pytaniami.
‐Odpowiedział na nie zgodnie z formułką: Xavier Waasi, podróżnik, interesy.
KrzyzBobr pisze:‐Skąd ty o tym wszystkim wiesz? ‐ Spytal zdziwiony.
Vader: Przepuścili Cię. Bóbr: ‐ Nasza rasa ma swoje… sposoby. ‐ powiedział. Jak widać unikał słów Wampir i Wampiry w obecności postronnych.
Jechał w stronę lokalizacji swojego celu.
‐Rozumiem… Trochę już trenowalem…
Vader: Wiedziałeś, że chodzi o pałac jednego z Lordów, ale było ich siedmiu. Bóbr: ‐ Poznałeś kogoś… interesującego?
‐Ułatwił mi zadanie… Włóczył się tu i tam, może usłyszy coś o jednym z Lordów, śmierci kogoś czy coś.
‐Dwie osoby… Wiesz kto siedzi w pałacu Baryxa?
Vader: To był temat numer jeden w całym mieście. Domyśliłeś się, że chodzi o mały pałacyk w zachodniej części miasta.
A więc się tam udał.