Miasto Ur

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się unikać patroli. Tu raczej nic nie znajdziesz. Może by tak poszukać w innej części pałacu?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Starał się tam dostać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Byłeś w lewym skrzydle. Najlepiej iść w prawo.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Starał się tam przejść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się tam bez spotkania ze służbą i patrolami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Rozejrzał się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Taki sam korytarz, taka sama marmurowa posadzka, takie same pochodnie… i kroki w pobliżu. Jak na razie daleko, ale szybko się zbliżają.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Szukał schronienia.
Są w pobliżu kolumny?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kolumn nie ma, ale udało możesz ukryć się za całkiem sporą szafą. Tyko na co szafa w korytarzu?

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Nie ufam ci.
Wycofał się i schował się za rogiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ale w tej szafie nic nie ma… Poza małymi, słodkimi koteczkami ;‐;//
Schowałeś się za rogiem i obecnie możesz stwierdzić, że kroki nie należą do kogoś postawnej postury, ani uzbrojonego strażnika.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czeka aż ta postać go minie, wtedy może go ogłuszyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No właśnie… Nie go, a ją. Kobietę w stroju pokojówki, dość młodą.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jak ona nie zauważy Xaviera, to pozwoli jej spokojnie przejść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I nie zauważyła. Przeszła przez prawie cały korytarz i gdy skręcała zauważyła Ciebie. Ale nie krzyczy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ręce uniesione do góry.
‐Spokojnie, jestem przyjacielem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwała powoli głową i nagle rzuciła się do ucieczki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Starał się użyć magii cienia by pojawić się przed nią i rąbnąć ją w brzuch.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Idzie na targ niewolników

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Udało się. Od ciosu zgięła się w pół i odtoczyła się w tył na kilka kroków.
Predator:
I trafiłeś tam. Była noc więc nie było tam wielu ludzi. Zauważyłeś kilku wymoczków z flaszkami w rękach, ostatnich niewolników ‐ Elfów stojących przy stosiku podczas gdy właściciel zawzięcie negocjował z jakimś wysokim i chudym człowiekiem. No i jeszcze patrole strażników składające się z dwóch, trzech uzbrojonych w kusze, miecze i halabardy ludzi.