‐Oczywiście. ‐ Zapłacił im 25 sztuk złota i podszedł do karczmarza. ‐ Daj karczmarzu jakieś piwo. ‐ Wampir tak naprawdę nie chciał wcale iść do Minteled. Po całej przygodzie na Zerowisku miał ochotę zabić kogoś i wypić krew.
Niezbyt Ci ufali, więc jeden szedł obok Ciebie, a drugi z tyłu. Pozostali natomiast szli przodem.
‐ A Ty co się tak wleczesz? ‐ zapytał jeden z najemników.
// Werbowalem trzech…//
‐Wiecie co? Koniec tego teatrzyku. ‐ Rzucił czarny sztylet do tylu, żeby trafić najemnika. Następnie wykonał przewrót do tylu i spróbował zaatakować ogniem tych po bokach. Wyjął miecz i stanął w pozycji obronnej żeby zablokować atak tych z przodu.