Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dał sobie spokój, ruszył do jakiejś dobrej karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zależy jaka, według niego, była “dobra.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dobra jest taka, gdzie są dobre dania, klienci, którzy odrazu nie uderzą w mordę, no i taka co jest szanowana w mieście…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Największym prestiżem cieszył się “Spragniony Lord,” do którego warto wpaść.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Udał się więc do tej karczmy, wszedł do środka i obejrzał wnętrze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drewniane stoły, krzesła i lada były czyste i błyszczące, wolne od pustynnego pyłu. Również podłoga była wypastowana. Za ladą stał barman, a za nim szafka najróżniejszych alkoholi. Między stołami kluczyły kelnerki, a przy nich siedzieli przedstawiciele różnych warstw społecznych, na średniozamożnych mieszczanach zaczynając, a na szlachcie kończąc. Warto dodać, że grano tu muzykę, i to na żywo, ze sceny w kącie karczmy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł bliŻej barmana.
‐Macie jakieś menu?

[Kubeł1001]

Kuba1001

O dziwo, było takie, i je otrzymałeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Szukał dań tanich ale jadalnych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najtańsze zaczynały się od czterdziestu sztuk złota. Przystawki, zaczynały się od czterdziestu sztuk złota.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wybrał jakieś normalne tanie jak na tę karczmę danie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Dokładnie.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//podaj jakieś nazwy//

[Kubeł1001]

Kuba1001

A więc pieczeń z wielbłąda, za sześćdziesiąt sztuk złota.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Poproszę pieczeń z wielbłąda i… ‐ W tym momencie obejrzał jakie są piwa i wina.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Piwo tylko jedno, bo i z miejscowych drożdży, ale win o wiele więcej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jakie było najtańsZe wino?

[Kubeł1001]

Kuba1001

O smaku tutejszych cytrusów, kwaskowate i pomarańczowe, za 20 sztuk złota, za kieliszek.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐I wino o smaku pomarańczowym… ‐ Dokończył składać zamówienie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Kolor pomarańczowy, a smak cytrusów, choć nie wiem czy robi to jakąkolwiek różnicę.//
Karczmarz kiwnął głową i wysłała jakiegoś chłopaka do kuchni, by przekazał dane, a on sam wziął się za spisywanie zamówienia od innego klienta. Gdy skończył i ten zapłacił zwrócił się do Ciebie, byś zrobił to samo.