Miasto Ur

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bulorwas:
Bez wątpienia krew. Czyli lepiej nie ignorować Chochlików…
Bóbr:
Już, gdy usiadłeś, zdałeś sobie sprawę z pewnego problemu: Nie masz swojej sakiewki.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Głupie ku*wie!
Krzyknął. Zastanawiał się czy wypalić ranę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Cholera… ‐ Wstał i rozejrzał się. Spróbował wyczuć ich dzięki hiper mega super ultra zmysłami wampirów~!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Nic. Najwidoczniej zwinęli Ci sakiewkę, gdy spacerowałeś i nawet nie zauważyłeś.
Bulorwas:
Gdy tak się zastanawiałeś, otrzymałeś cios czymś metalowym prosto w nos.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Zginą wszyscy… ‐ Ponownie zaczął spacerować tym razem zachowując ostrożność.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niewiele to dawało, bo jeśli nie masz złota przy sobie, to raczej nikt Cię nie spróbuje okraść.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Oj długie paluszki, pogarszacie sprawę… ‐ Kontynuował ostrożny spacerek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i spacerujesz, ale brak czegoś cennego, nie zwabi do Ciebie złodziei.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Sprawdził czy ma coś cennego

[Kubeł1001]

Kuba1001

Właściwie to nie, a już zaczyna zbliżać się południe. Chyba trzeba sobie odpuścić.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Nieco zdenerwowany zaczął się kierować do pałacu Baryxa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś tam, co prawda, bez mieszka, ale i bez problemów.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poszedł do gabinetu Baryxa i zapukał. W sumie to nie wiedział czy dobrze robi chcąc pytać się o gangi lorda.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Spieszę z wyjaśnieniem: Robi źle, niech sobie odpuści. Nie ma za co.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//ku*wa idę zabić tę postać xD //
Jednak rozmyślił się i udał się do swojego pokoju, położył się na łóżku i spróbował zasnąć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Pie**ol się, masz aktualnie jeden z ważniejszych wątków. No, może nie tak ważny, jak Ci z Heresh, ale ważny.//
Położyłeś się, zasnąłeś, a obudziło Cię pukanie do drzwi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// moja biedna sakiewka ;‐; //
‐Eh, nawet nie mogę się wyspać. Wejść! ‐ Wstał i poczekal aż ktoś wejdzie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Mieszkasz u najbogatszego badassa w mieście, albo i na kontynencie.
Zamiast prosić o nieco złota, szukasz zleceń.
._.//
A wszedł sam Lord, rzucając Ci plecak i torbę podróżną.
‐ Zbieraj się. Jesteś już spakowany, więc chodź za mną.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Yhym. ‐ Ubrał na plecy plecak a torbę wziął w rękę i ruszył za lordem.
//boję się go zapytać troszkę xd szczególnie jak co chwilę ma na mnie focha ;_; //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Po tej misji zyskasz w jego oczach. Jak przeżyjesz. Jeśli przeżyjesz.//
W Ur był już zmrok, Lord zaprowadził Cię do tylnego wyjścia z pałacu.
‐ Zaczekaj tu na Elitę, a później idź z nimi do Uzgora i Kasi’ma. ‐ rzekł i odszedł, ale zatrzymał się, nie odwrócił, ale powiedział:
‐ Powodzenia.
Po wypowiedzeniu tych słów szybko się oddalił.