Miasto Ur
-
-
Kuba1001
Vader:
Z racji silnych straży w tych rejonach, raczej odpada.
Wiewiur:
No nie do końca, bo o ile on się wylegitymował za siebie, to Ty musisz zrobić podobnie.
Korobov:
Obaj asystenci natychmiast się rozeszli, aby dostarczyć Ci wszelkie potrzebne składniki. Co oczywiste, wkrótce je otrzymałeś, choć znalezienie liści trwało najdłużej. -
-
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
‐ Poświadczysz za niego? ‐ spytał strażnik Twego pana, unosząc brew.
‐ Tak. ‐ odpowiedział bez wahania, tamten zaś wzruszył ramionami i pozwolił wejść Wam obu.
Korobov:
‐ A co ma włos z zadu do smaku? Jak niby ma go poprawić? ‐ spytał jeden z akolitów, jednocześnie kładąc nacisk na słowa “zadu,” “smaku” i “poprawić.”
Vader:
Dzielnice mieszkalne, kupieckie lub rozrywkowe? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zohan:
//Na przyszłość: Cytuj stare posty, do których odpowiadasz, okej?//
‐ Nie do końca złapany… Po prostu w Minteled schwytała mnie miejska straż, ale postanowili mnie nie zabijać, ale dorobić na boku i sprzedać, więc w moim wypadku miałem lepiej niż w wypadku większości.
Vader:
Mógłbyś to zrobić na najwyższej kamienicy, jest ciemno, straży brak poza tym patrolem, który odszedł.
Korobov:
Jeden natychmiast zajął się wodą, drugi za to jedynie trzymał kępę włosia w dłoni, z racji braku lepszych zajęć. -
-