Miasto Ur
-
Konto usunięte
FD_God,
Strażnicy Cię nie usłyszeli, zagłuszył twoją osobę hałas sztormu rozmów i krzyków.
Na zewnątrz wszystko szło pełną gęba. Najpierw przyniesiono kilka metalowych kilofów i zaczęto nimi walić o skorupę, jednakowoż szybko zrezygnowano z tego pomysłu i odstawiono na drugi plan.
‐ Nie jestem górnikiem nie będę kilka godzin napieprzał w skałę! ‐ oburzył się strażnik. ‐ Wołaj tego alchemika, niech to wybuchnie czy cokolwiek.Jak powiedziano tak zrobiono, jeden ze strażników opuścił targ niewolników i ruszył po rzekomego alchemika.
-
FD_God
‐Zatem pora na plan B…‐ Rzekł, po czym czekał na rzekome przybycie alchemika by na kilka‐kilkanaście metrów przed podejściem do kopuły podstawić pod nogę skałę tak by na 100% miał się na niej obalić i zrobić krzywdę najwyżej tłukąc butelki ze swoimi chemikaliami. Dalej pozostało mu zbierać energię na zabawę w krecika.
-
Konto usunięte
FD_God,
Minęło kilka minut w których strażnicy zamieniali między sobą wulgaryzmy i uświadamiali siebie nawzajem jak podłym zawodem trudniły się ich matki.
Wreszcie rzekomy alchemik przyszedł z eskortą kilku strażników, dzięki swojej mocy mogłeś zauważyć, że niósł on jakieś naczynie, najprawdopodobniej szklane. Podszedłszy pod kopułę został zalany gradem pytań. Słyszałeś tylko nieliczne, strażnicy nawzajem siebie zagłuszali.
‐ Będzie duży wybuch?
‐ Zabije go to?
‐ W jakiej odległości wylądują odłamki skał?Odpowiedź alchemika była prosta.
‐ Nie będzie wybuchu, żrący mieszanka załatwi wszystko. ‐ podszedł do skorupy i zaczął wylewać na nią mieszankę, drobnymi porcjami, powoli. -
FD_God
‐Dobra, pora znikać…‐ Po zebraniu dostatecznie dużej ilości energii na prędko wykonał kilka symboli za pomocą dłoni, po czym zapadł się pod ziemię i już będąc na kilka metrów pod nią za pomocą magii ziemi jak i echolokacji począł przemieszczać się w stronę bramy, robił to tak szybko niczym krecik.
-
Konto usunięte
FD_God,
Udało ci się zapaść pod ziemię, udawanie krecika było w miarę proste ‐ przez kilka metrów. Potem rozstępując kolejne warstwy skalnej musiało się coś stać. Miasto było położone na pustyni, pierwsze dwa trzy metry w głąb to warstwa skalna, a potem piasek. Postawiłeś stopę w nieodpowiednim miejscu i wykonując kolejne rozstąpienie ziemi poczułeś mocne uderzenia, a głęboki piach runął na Ciebie, zasypując Cię w błyskawicznym tempie. W takich sytuacjach działa się szybko i każda sekunda się liczy.
Skorupa została przeżarta przez silnie żrącą mieszankę, strażnicy spojrzeli po sobie zirytowani.
‐ K*rwa, zapadł się pod ziemie. ‐ wszyscy spojrzeli na miejsce w którym powinieneś być. ‐ Jak nie udławi się piachem to wykończoną go pustynne potwory. -
FD_God
‐O nie, nie zamierzam umierać w ten sposób!‐ Szybko postanowił podnieść piasek nad sobą i nieco przeczołgać się w tył gdzie byłoby już znacznie bezpieczniej. Będę tego żałował…‐ Będąc dalej na efekcie adrenaliny oraz posiadając dosyć spore zgromadzone pokłady energii, wykonał dłonią znak trójkąta, a skały zaczęły formować się dookoła niego w tenże podobny sposób tworząc coś w rodzaju wiertła. Następnie wiertło kręcąc się zaczęło poruszać się do przodu, wraz z pomocą niby echolokacji oraz wiertła szedł cały czas dalej, aż w końcu udałoby mu się przekroczyć bramy miasta.
-
Konto usunięte
FD_God,
Emocję miały w tej sytuacji dużo do powiedzenia, pod wpływem adrenaliny twoje siły zostały zwiększone, a piasek, który sam w sobie jest dość trudny do manipulowania ze względów swej złożoności ‐ spowodowało, że uniosłeś piach i udało ci się wydostać. Dalsze czynności mijały z trudem ale były efektywne, napierałeś dalej, ni to szybko ni to powoli, w średnim tempie.
Za godzinę powinieneś minąć główną bramę o ile wytrzymasz tyle czasu bądź coś Cię nie zarżnie. -
FD_God
//Cholernie duże to miasto chyba, że aż godzinę drogi. Powinno to z max 5 minut zająć :v
Skoro i droga rozciągała się nieubłaganie to można było wykonać znacznie ciekawszy manewr. Mianowicie postanowił powoli kierować się ku górze w jakiejś odleglejszej części miasta tak by wyjść na powierzchnię dopiero w jakimś miejscu bez ludzi dookoła. -
Konto usunięte
FD_God,
Podróż przedłużają wszelakie czynniki, chyba jednym z głównych jest fakt, że podróżujesz w najbardziej niestandardowy sposób jaki może sobie wyobrazić przeciętny mieszkaniec. Dodajmy do tego piasek pod nogi, który cię spowalnia.
Godzina to dość niedokładny czas. Nikt nie będzie klepsydra mierzył czasu jak długo zajmuje podróż w takich warunkach, możliwe, że jest on zaokrąglony w tą czy tamtą stronę.Kopanie do góry było proste, dość nawet przyjemne.
Mimowolnie zaczęło śmierdzieć odchodami, chyba powoli zbliżałeś się poza bramę miasta do miejsca gdzie ubiegał jeden z akweduktu. -
-
Kuba1001
//FD sobie poszedł więc mój główny wątek z niewolnikami poszedł na ryby…//
Valkyr:
Zauważyłaś przejście w ścianie, którego z pewnością wcześniej nie było. Krzyki dobiegały od jednej z niewolnic wskazującą na przejście. Było bardzo ciemne, ale mogłaś zauważyć trzy ślepia ułożone w poziomej linii świecące na czerwono. -
-
Kuba1001
Po pomieszczenia weszło sześciu ludzi ubranych w długie do ziemi, czarne szaty i z kapturami naciągniętymi na twarze. Właścicielem trójki oczu kazało się zwierze mające trzy głowy, po jednym czerwonym ślepiu na każdej. Poruszał się na sześciu łapach, miał krótki ogon, a każda paszcza pełna była zębów. Łapy natomiast kończyły się ostrymi pazurami.
-
-
-
-
-
-
-