Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Poszedł do drzwi za którymi był lord. Sprawdził czy go nikt nie obserwował. Przyłożył widelec i nóż do zamka i próbował otworzyć drzwi
Bóbr: Po chwili zamek w drzwiach puścił.
Otworzył drzwi powoli gdy wszedł do pokoju zamknął je i rozejrzał się
Bóbr: Drogi dywan na podłodze, szafki i inne meble z drewna bukowego, łóżko z baldachimem i… ktoś kto na nim siedzi.
Powoli podszedł do siedzącego, jeśli go nie zauważył zaczął go dusić i zakryl mu usta żeby nie krzyczał na pomoc.
Bóbr: Tyle, że “siedzącym” okazała się kobieta. Dość młoda.
Tak czy inaczej zrobił to.
Bóbr: Nie miałeś z tym problemów. Kobieta padła na łóżku martwa.
Szukał czegoś gdzie mógł schować ciało i czegoś gdzie sam mógłby się schować.
Bóbr: Trup w szafie. Mówi Ci to coś? A sam mogłeś schować się w innej szafie lub sprawdzić kolejne drzwi.
Trupa schował w szafie, otworzył następne drzwi
Bóbr: Udało Ci się schować trupa. A drzwi były zamknięte.
Spróbował użyć widelca i noża
Bóbr: I znów się udało.
Otworzył i się rozejrzał się
Pokój umeblowany niemal tak samo jak poprzedni, ale o wiele większy. Łóżko z baldachimem na przeciwko Ciebie, a także drewniany kufer. Jak na razie pokój pusty.
Sprawdził co jest w kufrze
// Kub co porabia moja postać jako bot ?
Bóbr: Ubrania, a pod nimi… czarny sztylet. Usłyszałeś jak ktoś powoli uchyla drzwi. Degant: //Jest na patrolu razem z ekipą ze swojego pokoju.//
Złapał czarny sztylet i pośpiesznie schował się do jakiejś szafy.