Miasto Ur
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zero:
‐ Raczej nie podejdą do Smoka‐ludożercy. ‐ mruknęła Szept.
Mateox:
I prawdopodobnie tym manewrem uratowałeś sobie twarz. Dosłownie, bo raczej bard nie żartował.
Targ niewolników… Największe i przynoszące największe dochody miejsce w Ur.
Pełno tam było straganów czy bazarów z niewolnikami różnych ras, obu płci. Wszędzie kręcili się uzbrojeni strażnicy, na ogół parami, choć zdarzały się też trójki czy czwórki. -
-
-
Kuba1001
Zero:
Zabrała monety i znów zaczęła się oddalać. A po chwili zniknęła w kłębie czarnego dymu. Gdy ten opadł zobaczyłeś zwinięty pergamin, który upadł w miejscu zniknięcia Szept.
Mateox:
Niewolników było bardzo dużo, ale znalazłeś kilkunastu dobrze zbudowanych mężczyzn. Zarówno ludzi, jak i Elfów, Orków i Krasnoludów. -
-
-
-
-
-
-
-