Nowe Gilgasz
-
-
-
Kuba1001
‐ Kilkaset. ‐ uściślił szeptem Mroczny Elf.
Po chwili zgrai puściły nerwy i jeden z Orków próbował własnoręcznie odebrać domniemane złoto Rivertowi, ale ten był szybszy i po chwili dwa zielone łapska wylądowały w kałuży krwi na podłodze, w ich ślady poszedł wyjący z bólu Ork.
Pozostali dobyli broni (jeden Ork dwuręcznej maczugi, drugi miecza długiego i topora o dwóch ostrzach, Hobgoblin postawił na sztylet i miecz, kolejny zaś wybrał dwuręczny buzdygan), jedynie Goblin wycofał się na tyły i zaczął mamrotać coś pod nosem.
Nim ktokolwiek próbował jeszcze jakoś wyjaśnić sytuację, wszyscy zieloni rzucili się na Was. Jeden z Orków zwarł się z Rivertem, drugi toporem wytrącił Drowowi kuszę z dłoni i skrzyżował swój miecz zjego klingami, Tobie zaś przypadły dwa Hobgobliny, z których jeden wykonał potężny zamach w kierunku Twojego kolana, a drugi pchnął mieczem na wprost, w Twoją klatkę piersiową, zaś sztyletem zadał cios w okolice prawych żeber. -
-
Kuba1001
Obie akcje co prawda się udały, ale nie zdążyłeś się nimi nacieszyć, gdyż zobaczyłeś, że tylko kilka metrów dzieli Cię od śmierci, gdyż ujrzałeś lecącą w Twoim kierunku ognistą kulę wyrzuconą przez goblińskiego Maga. Odruchowo zasłoniłeś twarz, bo to w nią celował, rękoma i wtedy stało się coś dziwnego: Kula przelatywała obok pierścienia i została przez niego wchłonięta, a później wróciła do nadawcy ze znacznie większą mocą, popieląc jego zwłoki. Widząc to, walczący z Drowem Ork natychmiast uciekł, ten który skrzyżował swój oręż z Rivertem nie miał jak, trupy nie biegają, jeśli nie są żywe.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Wieści rozniosą się szybko. ‐ odparł Elf.
‐ Gdyby była to tylko błyskotka to przymknąłby na to oko, ale to kawał magicznego artefaktu, także pewnie zażąda jego zwrotu, może nawet z palcami. A postawię dziesięć złota, że nie chcesz rozstać się ani z jednym, ani z drugim. ‐ powiedział Rivert, w zamyśleniu podrzucając sztylet. -
-
-
-
-
-
-