Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
///Czarodziejka? Czy Kubuś zapomniał o mojej masce?
//Czy nie zapomniałeś od czasu do czasu napisać, czy masz ją na mordzie, czy nie?// ‐ Cóż, nie pamiętam nikogo kto nosiłby taką maskę. //Masz.//
///Zawsze ją ma, chyba że je, lub pije .‐. ‐Tak. Masz rację. Nowy.
‐ Więc coś zamawiasz?
‐A co oferujecie?
‐ Sporo jedzenia, ale do picia mamy aktualnie tylko piwo.
‐Coś lekkostrawnego, odbędzie się bez alkoholu.
Skinęła głową i odeszła.
Poczekał.
Po chwili otrzymałeś talerz wypełniony kaszą, z kawałkiem mięsa i obficie polanym sosem.
///Na koszt orga… a nie, każdy płaci sam, prawda?
//Jej się zapytaj ;‐;//
///Nie mam takiego zamiaru, powinien być o tym poinformowany ;‐;
//Płacisz sam.//
///Kurna, ile mam przy sobie i czy wystarczająco? Jeżeli wkręciłeś mnie w obiad (chociaż nie chciałem) i mam za siebie płacić…
//Kurde, człowieku. Nie przejmuj się tak. Masz o wiele więcej złota, niż potrzeba.//
///Jeżeli kiedyś będziesz na randce, to nie idź do żadnej knajpy, ani restauracji .‐. ‐Ile płacę? Wolę to już mieć z głowy.
‐ Dziś nic. ‐ odparła kelnerka i odeszła. //Miałem to zrobić od początku, ale zamiast mi zaufać, wolałeś biedzić się nad kasą :V//
Kiwnął głową na znak zgody. ////“‐Kuba, ta kolacja jest świetna! ‐Dobrze że ci się podoba, bo płacisz za siebie. ‐…”
Kiwnąłeś. O tym kiwnięciu będą śpiewać pieśni.