Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wiadome jest, że Rivert nadal przytomny?
Jego wygląd nie mówi nawet, żeby został choć raz draśnięty.
‐I jak Rivert? Ulżyło ci?
‐ Bardzo. ‐ odparł i usiadł przy stoliku.
‐Dobrze.
Milczał, podobnie jak Ty.
‐To jak? Pokażesz mi <u>gdzie</u> są ci spece od magii?
‐ Obstawiam, że już tu są, albo niedługo się tu pojawią.
‐W sensie?
‐ W sensie, że nawet Magowie muszą jeść, pić i dać komuś po mordzie. A to miejsce nadaje się do tego lepiej niż inne w okolicy.
‐Rozumiem.
Rzekłeś to.
I tyle w temacie.
No i czekasz. Wypada obserwować tłum, może wyłonisz kogoś, kto wygląda na Maga.
A co innego może robić człowiek czekający?
Wiele rzeczy. Jednak, wracając do tematu, w tłumie nie było nikogo w płaszczu z kapturem czy w spiczastej czapce.
Czyli klasyków brak.
No niestety, a tak to każdy w tłumie może być zakonspirowanym Magiem, a Tobie trudno wykryć kto.
Dlatego siedzi i sprawia wrażenie, że albo na kogoś czeka, albo odpoczywa po czymś.
I siedzisz, sprawiając takie wrażenie.