Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Sam, czy w towarzystwie. ///Mam dać jeszcze raz?
//Zapomniało się. Wystarczy jak przypomnisz jej imię.// Sam.
Podszedł do niego. ///Colytara Cylter, jeżeli niczego nie pomyliłem.
//Aha.// Podszedłeś. Nie wymagało to wielkich możliwości fizycznych czy intelektualnych.
‐Jak tam “odpoczynek”?
‐ Dobrze. A jak u Ciebie?
‐ No tak, jednak lepiej przejdźmy do rzeczy… Czy słyszałeś o takiej sytuacji ?
‐Aktualnie nudy. Jak myślisz, znajdzie się jakieś nowe zadanie?
Zero: Potarł w zamyśleniu podbródek. ‐ Tak, chyba coś obiło mi się o uszy. Vader: ‐ Dla chętnych zawsze się coś znajdzie.
‐Ta, omijając oczywiście transport paczek?
‐ Poza takimi nudnymi zadaniami też się coś znajdzie.
‐Między innymi?
‐ No tak… Ale może czy mógłbyś coś więcej o tym opowiedzieć ?
Vader: ‐ To nie ja tu rozdzielam zadania. Zero: ‐ A niby po co? ‐ spytał, wstał z fotela i wyciągnął jakąś książkę z regału po czym podał ją Tobie. ‐ Tu masz wszystko.
‐Yhm.
‐ Idź do viga.
Kiwnął głową i ruszył tam.
Znałeś już drogę, więc trafiłeś tam bez problemów.
Pozwolono mi wejść?
Owszem, sala tronowa niezbyt się zmieniła od Twojej ostatniej wizyty.