Miasto Kasuss
-
Średniej wielkości miasto leżące przy drodze Gilgasz ‐ Linest ‐ Hammer i przy rzece prowadzącej do Nowego Gilgasz.
Miasto miałoby idealne warunki do handlu, ale niewielu ludzi tu zagląda. Czemu?
Miasto jest siedzibą Kartelu, który zatrudnia tu też Łowców, Zatrute Ostrza, Lemmen i Legion Chaosu. Każda z tych organizacji ma tu siedzibę więc jest to ostoja dla zabójców, renegatów, dezerterów, najemników, przemytników i innych chcących ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości. Paladyni Srebrnej Dłoni mają swoją siedzibę zaledwie pięćdziesiąt kilometrów stąd, ale ich wzrok i władza tu nie sięga. Dlatego w mieście kwitnie “biznes” polegający na porwaniach, wymuszeniach, napadach, handlu kradzionym towarem i niewolnikami. Miasto ma ochronę w postaci murów obronnych, dwóch bram, wielu wież i posterunków oraz armii Kartelu. W sytuacjach podbramkowych obrońcy mogą liczyć na pomoc urzędujących tu przedstawicieli wielu nielegalnych organizacji.
Środkiem miasta przepływa rzeka Styres łącząca Kasuss z Nowym Gilgasz. Czasem przybijają tu łodzie Czarnego Słońca, którzy kupują lub sprzedają informacje, broń, niewolników i najemników.
Lepiej nie wchodzić tu bez obstawy liczącej kilku uzbrojonych po zęby kiziorów wielkich jak szafy trzydrzwiowe. Wielu podróżników trafia tu i nie wraca. Jeśli nie zostają obrabowani i zabici to padają ofiarą porwań lub są sprzedawani do niewoli. -
FD_God
Arkor wraz ze swoją bandą postanowił zatrzymać się w najlepszym dla siebie miejscu, gdzieś gdzie szumowiny znajdują się nawet na wysokim stopniu w koszarach czy pałacach, brak zasad to bowiem najlepsza zasada. Ruszył więc przodem, a cała reszta była zanim w trójszeregu, najpewniej zostali zatrzymani przez jakichś bandyt… To jest straż przed bramą.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Tą lepszą była oberża “Pod Złotym Ślimakiem.” Nie zachwycała zbytnio. Główną atrakcją były tu z pewnością kelnerki w skąpych strojach. Poza nimi nie było tam nic wartego uwagi. Kilka stołów, krzeseł, stolik do gry w karty, palenisko, ława, lada i karczmarz Goblin. Innymi gośćmi były różne typki spod ciemnej gwiazdy. Jedni wyglądali na handlarzy używkami, inni na przemytników czy zawodowych hazardzistów, ale nawet Troll rozpoznałby w dwójce Elfów i towarzyszącym im Nagu przedstawicieli Zatrutych Ostrzy. Gdzieniegdzie kręcili się też najemnicy wyglądający na ludzi Kartelu.
-
FD_God
‐Jestem pod wrażeniem w ogóle istnienia takiego miasta, blisko to ma w sumie do jakiegoś więzienia bez strażników.‐ Rozejrzał się tak po kelnerkach z lekkim uśmieszkiem pod maską, a następnie udał się bliżej lady nakazując swoim wziąć dla siebie jakiś stolik, nawet nie musiał mieć wystarczającej ilości miejsc, ważne by jedno dla Arkora było wolne.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
‐No na mój apetyt wystarczy. Dorzućcie do tego panowie jeszcze jakiś ostry sos oraz spory kotlet.‐ Powiedział, po czym podał mężczyźnie dwie sztuki złota, a następnie wskazał na swój stolik. A całość prosiłbym o przyniesienie o tam.‐ Nieco uśmiechnął się do mężczyzny, po czym udał się do swojego stolika po drodze pijąc nieco piwa.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-