Miasto Kasuss
-
Andrzej_Duda
Mag powiedział do nich:
‐Doskonale.Drużyna jakiej mi potrzeba i której nie będą przeszkadzać moje…Pasje.W dodatku doświadczeni i bezwzględni.Nareszcie powiew świeżości w tej zatęchłej dziurze.W dodatku z praktycznyni umiejętnościami!Nareszcie zjem coś,co nie jest jagodą albo spalonym mięsem.
Następnie podał im lokalizację jaskini ze swoją bandą szkieletów i dodał:
‐W tej jaskini będą zapasy jedzenia i picia na tydzień.Udajcie się tam,a ja do was dołączę jak tylko załatwię jeszcze jedną sprawę.Dodam,że w tej jaskini będą szkielety,ale nie martwcie się‐będą was ignorowaly,bo są moje.Tylko ich nie drażnijcie.Najlepiej zachowujcie się jakby ich nie było.Więc jeśli chcecie to możecie ruszać tam,ale nie poganiam.
Następnie wręczył każdemu 30 sztuk złota i ruszył do pobliskiej karczmy w poszukiwaniu kogoś,kto nie ma nic przeciwko nekromancji i umie leczyć‐w jakikolwiek sposób. -
Kuba1001
Abby:
‐ Mamy nową podopieczną! ‐ zawołał Dethan, zamykając drzwi.
Max:
Stworzyłeś prosty płomień, czyli do miecza mu daleko, ale jak na pierwszą próbę to jest całkiem nieźle.
Andrzej:
Banda ruszyła wspólnie do owej jaskini, zaś szukanie było problematyczne… Niby znalazłeś kilku medyków lub Magów Leczenia, ale pytanie wprost czy mają coś przeciwko Nekromancji jest złym pomysłem. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Kilka prób i nieco solidnego wysiłku, a w końcu Ci się udało.
Killer:
//Po pierwsze: Dialogi. Po drugie: Pisz tak, żebym Cię zrozumiał, bo z tej wypowiedzi nie można nawet wywnioskować czy wspominasz zielonoskóremu o swojej misji czy nie.//
Taczka:
‐ Dethan. ‐ odparł krótko i odszedł, uśmiechając się do jakiejś kobiety, zapewne ciesząc się, że już ma Cię z głowy.
Abby:
Cóż, przedstawił się jakiejś dziwnej dziewczynce i odszedł, uśmiechając się przy okazji do Ciebie. Co ciekawe, Twa nowa podopieczna nie była zwykłą osóbką, bo miała dość specyficzne uszy i zęby, jakby u Łaka, o których kiedyś słyszałaś od swego kompana.
Andrzej:
//No i na ch*j ten cudzysłów? Wypowiedzi postaci pisz normalnie.//
Dostałeś takie odpowiedzi, jakich mogłeś się spodziewać: Każdy nienawidził Nekromantów. Ciężko określić czy była to prawda, ale sam fakt wspomnienia, że to ankieta dla Gildii Magów zrobił swoje, w końcu zawsze mogli przekazać to dalej, a wtedy pechowcy zobaczyliby pod swoimi drzwiami miłych panów w białych pancerzach lub płaszczach… -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Abby, Taczka:
Cóż, wbrew pozorom nie była jakoś szczególnie brudna czy zawszona, więc to zawsze coś, ale profilaktyczna kąpiel też nie zaszkodzi.
Max:
//Daj mi znać, jak przeniesiemy ten pie**olnik do Anglii.//
Było to łatwiejsze niż jego stworzenie, choć i tak wymagało odpowiednio dużo skupienia. Ale trwonienie energii na machanie ognistym kijem wychodziło Ci jak najlepiej.
Killer:
Trafiłeś tam bez większych problemów, bo tak właściwie to wciąż na nim przebywasz…
Andrzej:
Zdobycie zapasów nie było szczególnie trudne, więc za wspomnianą sumę zdobyłeś zapas sucharów, suszonego mięsa, suszonych warzyw, owoców, wody, wina i garść jakichś przypraw, które to powinny starczyć Wam na tydzień, może kilka dni dłużej, jeśli będziecie je ostrożnie racjonować.
Jeśli chodzi o drugą czynność, to nikt nie mówił o tym głośno, ani nie chodził z plakietką “Boję się Paladynów i Gildii Magów, pomocy!,” więc ciężko byłoby Ci to określić. Ale biorąc pod uwagę fakt, że obie organizacje z reguły zwalczają zło, a to miasto je uosabia, do tego będąc tak blisko Hammer to raczej niezbyt się nimi przejmują. -
-
-
-
-