Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ A jak myślisz czego ku*wa może chcieć podróżnik idący do bramy .‐ odpowiedział krzyżując ręce po czym dobitnie dodał ‐. Wejść do środka .
‐ A po chcesz kuwa wejść? ‐ dopytywał. ‐ I kim Ty kuwa jesteś? ‐ dodał drugi.
‐ Mam kuwa sprawę do załatwienia, pracy szukam . I jestem kuwa z północy, w chj dalekiej północy . Razem z chopakami to wszyscy kuwa najemnicy .
I tym sposobem weszliście ku*wa do miasta.
W takim razie ku*wa ruszyli do karczmy byle której .
I była taka o nazwie “Pijany gwardzista.”
W takim razie wszedł do środka i się rozejrzał .
Karczma była pełna. Kelnerki, karczmarz oraz najemnicy, przemytnicy, złodzieje, bandyci, kieszonkowcy i inni przestępcy najgorszego sortu.
Jak w niebie Pomyślał szukając jakiegoś wolnego stolika do którego mógłby dosiąść się ze swoimi ludźmi .
Jak w niebie
Pomyślał szukając jakiegoś wolnego stolika do którego mógłby dosiąść się ze swoimi ludźmi .
Było kilka wolnych.
Wybrał którykolwiek wolny i przysiadł się do niego, po czym zaczął rozglądać się za karczmarzem .
Jak już wspomniałem, karczmarz stał za ladą.
W takim razie podszedł do niego . ‐ Trzy piwa i coś do jedzenia karczmarzu .‐ stwierdził opierając się o ladę ‐.
W takim razie podszedł do niego .
‐ Trzy piwa i coś do jedzenia karczmarzu .‐ stwierdził opierając się o ladę ‐.
‐ Dziesięć sztuk złota. ‐ rzucił po czym dopiero wtedy spojrzał na Ciebie. ‐ Albo pięć. ‐ zmienił zdanie w pośpiechu oddalając się do kuchni.
Złapał za jedną z małych sakiewek, co by nie przyciągać złodziejaszków i wyjął z niej pięć monet .
Karczmarz wrócił i zabrał zapłatę, po czym przyniósł Wam piwo, a na jedzenia chyba nieco poczekacie.
Zaniósł piwa do stołu, oparł się o ścianę i zaczął słuchać o czym to okoliczni teraz gadają .
Gadali głównie o sprawach życia codziennego. Nic niezwykłego.
W takim razie po prostu powoli pił, w Kasuss zapewne zaraz zdarzy się jakaś afera a ten miał wielką ochotę żeby się w taką wmieszać .
W stoliku obok wywiązała się zażarta kłótnia. Chyba poszło o czyjąś matkę. A że towarzystwo było wybuchowe to wkrótce trójka tęgich mężczyzn zaczęła solidne mordobicie.